To mogła zaśpiewać każda para, ale tak zaśpiewać mogli tylko oni:

Tasiemka - "Jabłka"

Nie znam się, to się wypowiem.

T'ien Lai - "Jitron"

Nie znam się, to się wypowiem.

Aiyb Dieng - "Rhythmagick"

Nie znam się, to się wypowiem.

Anna von Hausswolff - "The Mysterious Vanishing of Electra"

Nie znam się, to się wypowiem.

MICK HARRIS & ERALDO BERNOCCHI - "Total Station"

Nie znam się, to się wypowiem.

Jacaszek - "Lament"

Nie znam się, to się wypowiem.

Shakin Dudi, 1985, "Złota płyta".

Shakin Dudi to nie był pomysł na życie Ireneusza Dudka. On był poważnym muzykiem. Ale raz chciał się trochę na jednym koncercie powygłupiać. Ponabijać z tych wszystkich poważnych bluesmenów czy innych rockmenów... I powstały utwory napisane dosłownie na kolanie, w kilka chwil, takie - kabaretowe. No, jak nie. Posłuchajcie tych tekstów tylko :)
Tylko że...
Że kiedyś, cokolwiek się robiło - to robiło się solidnie. Muzyka na najwyższym poziomie. Żadne tam kilka akordów klepanych w kółko przez cały utwór. Każdy utwór jest stylową, muzyczną perełką. Rockabilly jak się patrzy! Nie jeden rodowity Amerykanin z Południa mógłby przyjść do Dudka po naukę. Żadnej nudy - wszystkie kawałki zróżnicowane melodycznie...
A teksty?
Kabaretowe. Ale nie porównujcie ich do "kabaretów" puszczanych dzisiaj na okrągło w telewizji, gdzie śmiesznie jest tylko na plakatach; przynajmniej na każdym z nich wyraz "śmiesznie" jest użyty ze dwadzieścia razy. I na tym kończy się u nich ta śmieszność, bo potem głównie żałość...
Tutaj mamy trafne spostrzeżenia odwołujące się do czasów powstania tej płyty, są zadziorne i prowokujące, prześmiewcze ale we wspaniałym stylu - wszystko z górnej półki. Jak u starego, dobrego Elvisa...
A słuchając tej płyty nie jeden nie tylko odbędzie podróż w czasy dekady lat 80-tych, ale też i w czasy, kiedy muzykę pisali i wykonywali ci, którzy to naprawdę potrafili... !!!