#40 12 Czerwiec 2017, 21:20:25 Ostatnia edycja: 12 Czerwiec 2017, 21:26:23 by WOY
Skoro już napisaliśmy na temat utworu "Kashmir", to polecam płyty Roberta Planta utrzymane mniej więcej w takim dalekowschodnim klimacie.
"Picture at Eleven" z 1982 r. i "The Principle of Moments" z 1983 r.

#41 13 Czerwiec 2017, 19:40:36 Ostatnia edycja: 13 Czerwiec 2017, 19:43:21 by Darion
No, trzeba.
The Beatles.
Było bez liku zespołów grających po knajpach same covery. Nie znając nut grali ze słuchu. Ale im się udało. A potem sami wyznaczali kierunki. Także modowe. Buty, fryzury, okulary...
Mówić o Batlesach to banał. Albo...
Za wszystkim stał przede wszystkim duet dwóch muzycznych osobowości: Lennon-McCartney. To oni komponowali te wszystkie utwory. Jest tego ogrom. Ale i Harrison coś tam od czasu do czasu swojego dołożył.
No a Starr?
Nie na darmo miał też przydomek "milczący Beatles"  :)
Nie przesadzajmy. On też jest autorem piosenek dla zespołu. Całych... dwóch sztuk :)
"Octopus's garden" oraz "Don't pass me by"


A Michael Jackson?
Też banał.

A w historii muzyki najdłuższym teledyskiem jest ten do piosenki Thriller. - 14 minut!
A ten do Scream znowu najdroższym - aż 7 milionów dolarów (!)

A ja bardzo lubię "Billie Jean" - 100% Michaela...





No tak, ale czy chodzi o najlepsze teledyski, czy najlepszą muzykę?
Tak na marginesie. Uważano, że Charlie Chaplin był wyjątkowo upierdliwym perfekcjonistą. Znane są anegdotki o tym jak jeszcze na etapie filmu niemego potrafił dziesiątki razy ćwiczyć i cyzelować jakąś scenę, by na pewno stała się jasna i zrozumiała dla widza. Potem mówiono podobnie o Jacksonie. Przy całym swym dziwactwie był tak cholernie perfekcyjny, że ani w jego teledyskach, ani muzyce nie ma żadnego zbędnego elementu.
A man can never have enough turntables.

Należy do Olimpu światowego rock'n'rolla.
To o tyle niesamowite, że w ogóle nie miał wyglądu typowego przedstawiciela tego gatunku. Także podczas występów jego sceniczny wizerunek daleki był od niego.
W dodatku facet śpiewał operowym głosem! 
Jest świetny :)

Roy Kelton Orbison. Ten od Pretty woman...


Cytat: StaryM w 13 Czerwiec 2017, 20:19:52No tak, ale czy chodzi o najlepsze teledyski, czy najlepszą muzykę?
Przede wszystkim muza. Reszta to tylko dodatek na temat samego muzyka. Dla tego tam, no -
towarzystwa  :)

Ja osobiście uwielbiam słuchać "Thriller". Bez obrazu chociaż filmik jak najbardziej doceniam.
A mam płytę oryginał z epoki. Wspaniale nagrana. Ciarki przechodzą za każdym razem. To jest wielka muzyka.

#46 14 Czerwiec 2017, 06:49:43 Ostatnia edycja: 14 Czerwiec 2017, 06:53:59 by Darion
Podstawa klasyki do pogadania w towarzystwie?
Jest. Ksiądz o czerwonych włosach i jego...



W towarzystwie chyba dobrze też wspomnieć o Janie Sebastianie Bachu.
I koniecznie wcześniej poczytać coś na temat autora.
Żeby nie było...


I oczywiście wspomnieć należy o Piotrze Czajkowskim.
(uwielbiam)