Sądziłem, że może być odwrotnie, zwłaszcza dla płyt ze wzorkiem w masie. Różne domieszki mogą się różnie pod wpływem zmian temperatury zachowywać. 
Miałeś już takie "na patelni"?

Prostowałem niemal wszystkie możliwe kolory płyt. Również takie ze wzorami, maziołami, o wyglądzie "zachlapane" i nigdy nie miałem z żadną z nich najmniejszych problemów. Wystarczał jeden cykl (4 godz.) i egzemplarz nawet mocno skrzywiony stawał się płaski.
Natomiast nigdy nie poddawałem prostowaniu płyt picture z obawy że coś się rozklei.

Nie potrafię wyjaśnić czemu płyty kolorowe tak ładnie reagują na prostowanie ale prawdziwą zmorą pozostają jednak zwykłe czarne.
I mało tego, im czarny winyl był cieńszy tym trudniej go było wyprostować.

A to ciekawe. Może cieńsze płyty tłoczone są z winylu o wyższej twardości, żeby zachować wytrzymałość na zginanie? (Wyższa grubość zapewnia to z natury?)
Może te cieńsze mają winyl gorszej jakości? Albo są zbyt szybko wyciągane z matrycy i gną się już na etapie produkcji, a takie wygięcie się mocniej utrwala 

Podejrzewam że takie tajemnice znane są jedynie w tłoczniach. To stamtąd pochodzą przecież te produkcyjne buble.
Mało tego, nikt się tam tym wcale nie przejmuje.