No i na koniec to:


To najlepsza polska płyta 2022 według tego samego gremium, o którym pisałem wyżej. Nie moja bajka, ale coś w tym jest...
Monika Brodka, "Sadza".
A man can never have enough turntables.

No cóż trudno zaprzeczyć, ma to swój urok. Muszę w wolnej chwili posłuchać tej płyty w całości.


Odnośnie płyty Brodki. Płyta w całości jest bardzo osobistym zapisem artystki. Jej uczuć, stanu ducha. Przynajmniej ja to tak odbieram i jeśli mam już mieć kontakt z kobiecym wokalem, pozostanę z Laną del Rey.

Wczoraj późnym wieczorem przy zgaszonym świetle słuchałem tegorocznej płyty J.M.J.
Przyznam że robi piorunujące wrażenie. Pojęcia nie mam jakich technik użyto do zapisywania tak przestrzennego dźwięku ale ta płyta doskonale pasuje do naszego awanturniczego wątku "Scena 3D".
Mam kolejną świetną płytę do testowania sprzętu. Zaraz po Nowym Roku zepsuję któremuś ze znajomych humor.

Koncerty.
Jak co roku byłem w dniach 8-10 września w Aleksandrowie Łódzkim na  Summer Dying Loud.
Po rocznej pandemii Pan Prezydent Aleksandrowa zaszalał zapraszając:

Watain, Napalm Death, Asphyx, Tiamat, Grand Magus, In the Woods, Ragehammer, Tides From Nebula, Fleshworld, Wolfbrigade, Truchło Strygi, Gruzja, WIJ, Drip Of Lies, Chainsword, Moonstone, Dom Zły, Deszcz, Year Of The Cobra, Conan, Night Demon, Jad, Krzta, Skøv, Narbo Dacal, Witchmaster, Mord'A'Stigmata, Bismarck, Nytt Land, Dola, Loathfinder, Taxi Caveman, St. John, Fertile Hump, Izzy and The Black Trees, Las Trumien, Nightrun 87, Hedone, Czarny Bez.

Jedynie pogoda nie dopisała i zmokłem jak przysłowiowy pies. Sam festiwal to 10/10. Uczta pierwsza klasa. Z zespołów które dla siebie odkryłem to norweski Bismarck.
Już nie mogę się doczekać przyszłorocznej edycji :-)