Z ciekawości zaszedłem do boxu firmy Kruger & Matz w jednym z gdańskich CH. Ich "gramofon", najdroższy w ofercie, bo za 8 stów, też miał ogromne luzy na przegubie ramienia- do tego stopnia, że wziąwszy główkę w palce, można było na luzach osi poziomej, wyczuwalnie odchylić wkładkę od pionu. Acha, talerz też był z plastiku, a wkładka AT3600. Czy było wbudowane pre, nawet nie sprawdzałem- nie było po co tego robić.
Wobec tego, gramofony K&M również mają miejsce na czarnej liście.

O ten model chodzi. Trzymajcie się od niego z daleka (a od tanszych K&M- jeszcze dalej).

Do kolekcji daję jeszcze kolejną analizę śmieciowego gramofonu. Konkluzja: dostajesz to, za co płacisz.
https://www.audioappraisal.com/worlds-cheapest-vinyl-turntable-review-destruction/
A man can never have enough turntables.

A tak wygląda rozczarowanie nędzną namiastka gramofonu. ;)
A man can never have enough turntables.

Nie wolno zanieczyszczać środowiska! Takie świństwa trzeba odstawić do utylizacji!

To pokazane na górze strony (K&M), jest w  teście, w marcowym Audio. Prawie się nim zachwycają, być może do testów przekazano im specjalnie wyselekcjonowany egzemplarz, bo taki prosto ze sklepu, jak opisywałem powyżej, nie nadaje się do użytku.

Mam wrażenie, że te pisma audiofilskie zostały mocno udupione. Pacuła niedawno zachwalał chińskiego Duala z mechanizmem zapożyczonym z Denona DP-300F. Tylko czekam, aż zaczną zachwalać Crosleye.
A man can never have enough turntables.

Kasa robi swoje- z czegoś trzeba się utrzymać... Nawet pisząc o "gramofonach" za 400 zł, jak w tym numerze: AT i Denon, na które normalny klient nawet nie spojrzy. Branża audio schodzi na psy. (Sorry, obraziłem psiska.)

Kolejny przykład fatalnego wyrobu, który jest techniczną pomyłką. Niektóre dawne popularne gramofony domowe miały ramię montowane na takiej stopce z kulką. Z powodu kiepskich materiałów mocowanie ramienia z biegiem czasu stawało się luźne. W tym modelu Lenco ramię jest luźne już nowe. Ten luz w punkcie pivot oceniam na jakieś 4 milimetry, co dyskwalifikuje to urządzenie. Do tego niestaranne wykonanie całości i głośniczki o jakości odtwarzania rodem z pierwszych telefonów komórkowych. Unikać!
A man can never have enough turntables.

#19 14 Sierpień 2022, 11:55:57 Ostatnia edycja: 14 Sierpień 2022, 11:57:53 by porlick
Monacor EN-24.  Wpadła mi w ręce przypadkowo, z gramofonem, założona "na sztukę". Sprawdzona pobieżnie pod względem działania- grała.

Miała być prawie nowa i rzeczywiście, czubek igły pod mikroskopem nie wykazał widocznych śladów zużycia. Niestety, duże powiększenie obnażyło tragiczną jakość materiału igły i jej szlifu. Wyglądała, jak wykonana z kawałka węgla: czarna, ze śladami szlifowania (linie wokół stożka) a co najgorsze, na powierzchni stożka były widoczne wżery, jakby materiał nie był pełny, tylko częściowo porowaty. Jak będzie możliwość, wstawię zdjęcia (niestety, nie mam jeszcze możliwości sprzęgnięcia mikroskopu z kamerą i mogę to zrobić tylko prowizorycznie.)

Stanowczo odradzam zakup tej wkładki. Na szczęście nikt zapewnie jej nie wybierze, bo nieco tylko droższą alternatywą (albo i nie) jest AT3600. Mam jednak wrażenie, że na szczęście, nikt świadomy nie zwróci na nią uwagi.