#150 09 Luty 2020, 17:47:33 Ostatnia edycja: 09 Luty 2020, 17:50:04 by Darion
Cytat: porlick w 02 Luty 2020, 17:42:51Kurczę, przypomniałeś mi o Exodusie...

A jak odkrywam dawne czasy na nowo. Chociaż przeżyłem je świadomie. Zastanawiam się często: jak to, to wtedy były u nas takie brzmienia; to przecież ledwo 1980 rok? (przy okazji elektronicznego brzmienia "Exodusu")
Było to, było tamto... ?

A pamiętam jak spacerowałem w 1983 po Szczecinie i wszedłem do sklepu muzycznego (instrumenty). A tam elektroniczna perkusja. Taką jaką widziało się wtedy u perkusisty Kombi. Ta z "bębnami" w kształcie plastra miodu.
Była, stała, można ją było kupić. Bodaj produkt z GB. Nie pamiętam już ceny. Ale sporo.
Zdziwko, nie?
Było, istniało :)

#151 27 Styczeń 2021, 21:37:24 Ostatnia edycja: 27 Styczeń 2021, 21:39:14 by Darion
W najlepszym roku dekady lat 80-tych...

Nie wiem sam; tak jakoś mile go zawsze wspominam. Tak więc jeszcze raz.


W najlepszym roku dekady lat 80-tych, dokładnie 28 stycznia 1985 roku - to jutro - zebrana w szczytnym celu formacja USA FOR AFRICA nagrała wielki przebój "We are the world". Sprzedaż tego utworu miał zasilić konto na rzecz pomocy głodującym w Afryce. Z tego tez powodu piosenka ta była puszcza non stop we wszystkich stacjach. Do znudzenia.

Mnie się nie spodobało. Piosenka oczywiście, bo cel szczytny. Taka jakaś zawodząca, nijaka... Ble.

Zebranie tak licznej grupy (łącznie coś z 50) sławnych artystów nawet dla wspaniałego celu jest nie lada wyzwaniem logistycznym. Tu się udało, bo wszyscy byli równocześnie na miejscu. Quinsy Jones zaprosił ich na szybką sesję nagraniową tuż po rozdaniu nagród na ceremonii American Music Awards podczas której wszyscy byli obecni. Piosenkę napisali i skomponowali Michael Jackson i Lionel Richie. Ale coś mi mówi, że 99% wkładu dał jednak Michael. To zupełnie w jego stylu, gdy mówimy o spokojnym, balladowym kawałku. Richie dałby nam tu coś zgoła... lepszego. No, ale to Michael rządził wtedy.
I zupełnie całkiem nie tak dawno dowiedziałem się, że inni o tym utworze mieli podobne do mojego zdanie. Billy Joel: "większości z nas ten utwór się w ogóle nie podobał, ale nikt nie chciał odmówić". Cyndi Lauper: "zgroza, zupełnie jakby reklama Pepsi Coli..."

No, masz.




Cytat: StaryM w 07 Luty 2016, 12:28:21Z prezerwatywami nie było wtedy najlepiej, jak ze wszystkim.

Przypomniało mi się, że wtedy miastem, gdzie kioski Ruchu odnotowywały największą sprzedaż prezerwatyw w Polsce była Częstochowa.

Miasto pielgrzymek...

Tak mi się przypomniało :)

Dzisiaj mija kolejna rocznica pierwszego festiwalu w Jarocinie.

6 czerwca.

Festiwal ten (i kolejne) kojarzył się głównie z punkowcami w osobliwym ubranku i jeszcze bardziej niesamowitej fryzurze - irokezie. Był to jednak zdecydowanie mniejszy fragment ówczesnej publiki. Nie mniej bardzo zauważalny. Przeważającą większość zgromadzonych stanowili natomiast zwykłe ludziska mające niepowtarzalną okazję posłuchać swoich ulubionych kapel i NAJWAŻNIESZJE - zdobyć ich nagrania. Innej możliwości nie było. Stąd dosłownie tłumy młodych z przeróżnej maści nagrywaczami na ręku...
Takie czasy.


Kiedy tak wspominam i oglądam te stare zdjęcia jakoś trudno w to uwierzyć ale większość z ówczesnej publiki to obecnie sześćdziesięciolatkowie.

Trochę to przerażające :)

I druga rzecz, która mocno bije po oczach. Niby festiwal, niby kapele napierd...ją. Ale na twarzach jakaś powaga. Nawet smutek.

...

Oj tam, zaraz smutek. To UDUCHOWIONE SKUPIENIE !

Tak sobie pomyślałem, że za lat 59 znowu będą lata 80te.


Kondratowicz/Kukulski/Frąckowiak