Aluzja w temacie jest oczywista i odwołuje się do znanej niegdyś reklamy Media Markt.
Zapewne winylomaniacy zaglądają tam, bo można znaleźć tam płyty. Ostatnio będąc spojrzałem też na sprzęt i okazało się, że jak trafi się obsługa uprzejma to i posłuchać się da, choć warunki odsłuchowe są kiepskie.
1. Można dość tanio kupić podstawowy wzmacniacz Denona. Tanio? Zaraz?! MM spóźnił się z tą obniżoną ceną przynajmniej o rok. Dziś ten wzmacniacz w stanie fabrycznym można kupić już za niespełna 500 zł. To może jednak dla idiotów?
2. W MM od zawsze są jakieś gramofony. Jednak tandeta aż poraża. Szkoda, ze ludzie to kupują, a potem mówią, ze płyty winylowe są do niczego.
3. Zawsze miałem dobrą opinię o zestawach głośnikowych DALI. Nawet tańsze komplety w rodzaju Dali Concept miały świetny dźwięk i bardzo porządne wykonanie. Nawet jeśli zamiast forniru była folia winylowa, to była ona porządna. Obudowy kolumny były ciężkie i solidne. Po raz pierwszy na żywo miałem okazję zobaczyć dali Zensor. Wizualnie tandetne, dźwiękowo również. Cenowo przeszacowane. Nie polecam.
A man can never have enough turntables.

Tak naprawdę, to w sklepach typu MM okazje cenowe są wyłącznie wtedy, kiedy robią wyprzedaże egzemplarzy powystawowych. Wielokrotnie się o tym przekonałem jak szukałem do siebie jakiego sprzętu AGD czy komórki. Warto tam jednak zajrzeć z kilku innych powodów.
Na sklepie jest dużo sztuk i można na żywo się z nimi zapoznać. Jak to mówią: pomacać. I stoisko z płytami - tak, jest całkiem spore i zawsze coś tam dla siebie znajdę.

Co do tandety współczesnych urządzeń... Jest wszechobecna. Także u uznanych i markowych producentów. To efekt pędu firm do maksymalnego zysku. W Chinach, za dolara...