@WOY

Spokojnie, Stary już pewnie rozmyśla nad odpowiednim kablem zasilającym dzięki czemu dźwięk wskoczy na wyższy level. Na pewno skusi się na jakąś hajendową podstawkę antywibracyjną i pewnie ma coś jeszcze w zanadrzu jako niespodziankę ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

Jak zwykle uspokoiłeś mnie ;D

Serio mówiąc to lutowanie bezołowiowe wymaga większej temperatury i w konsekwencji może skutkować pewnymi negatywnymi zjawiskami. Jednym są tzw. wąsy cynowe, których negatywny skutek tu nie byłby akurat szczególnie istotny, ale warto o tym zjawisku wiedzieć. Pomijam tu alotropowe zmiany samej cyny, która może zmieniać swe właściwości łączące dwa metale. Dotyczy to bowiem głównie zachowania się jej w niskich temperaturach. Jednak połączenia bezołowiowe w domowych szczególnie warunkach mogą nie być tak dobre, jak te tradycyjne. Lut bezołowiowy jest matowy o nieco ziarnistej powierzchni, dlatego też wykrywanie niewłaściwych połączeń, np. tzw. zimnego lutu, jest utrudnione.
Dodawanie srebra, co prawda w bardzo niewielkiej ilości nie pomaga w niczym, a już na pewno nie zmniejsza temperatury lutowania. Tradycyjne lutowanie w domu nie musi podlegać dyrektywie RoHS i spokojnie można to robić, dyrektywa ta dotyczy wyłącznie skali przemysłowej. Tradycyjny lut jest pewniejszy, bardziej spójny i gładki.
Jednak jak nasz nieoceniony kolega bum1234 zauważył, kable w gramofonach są znacznie istotniejsze niż w innych elementach audio. Dlatego też zastosuję nieco lepsze gniazda, a kabel połączeniowy też będzie nie najgorszy. ;)
Ramię, które mam w tym gramofonie, to nie jest mistrzostwo świata, więc nie ma co mówić o hajendzie. Hajendem to jest mój QL-7. ;)
A man can never have enough turntables.

Dziś miałem wreszcie trochę czasu, aby zamontować gniazda i będę mógł wreszcie sprawdzić, jak gramofon gra. :)

PS. Gniazda RCA są oczywiście "gold platted". ;)
A man can never have enough turntables.

To już finisz? Będą jeszcze jakieś "nagie fotki"?

Fotki jak fotki, ja jestem ciekawy brzmienia tego gramofonu.
StaryM posiada przecież przymiar jakości w postaci QL-7 i całą masę programów na laptopie :)
Jeśli to Lenco zagra jak wygląda to będziemy mieli naśladowców :)

Przybył mi jeden element, malutki, ale bardzo ważny. Można go zobaczyć na zdjęciu, na poprzednich go nie było. Ten mały element po angielsku nazywany jest speed adjuster knob. Nie potrafiłem mu wymyślić polskiej nazwy, bo przecież knob to po polsku gałka, pokrętło i jakoś mi nie pasuje.
To małe coś sprzedawane jest na Ebay za koszmarne pieniądze, zawsze powyżej stu złotych, a czasem bliżej dwustu. Mnie się udało, razem z przesyłką kosztował mnie 30 zł i tydzień czekania na list z Anglii.
Teraz jeszcze muszę zająć się okablowaniem, bo obecnie ramię ciut brumi, a tego to moje wrażliwe uszy nie znoszą. ;)
A man can never have enough turntables.

Brumienie to przyczyna zarezerwowana nie tylko dla kabelków ;)

Cytat: WOY w 17 Lipiec 2016, 13:05:47Brumienie to przyczyna zarezerwowana nie tylko dla kabelków ;)
Zdecydowanie tak, ale tutaj wykluczyłem jakiekolwiek zakłócenia od silnika. Doświadczenia zrobione sugerują, że jest problem z masą ramienia. No i teraz muszę podjąć jakąś decyzję, czy grzebać się w tym co mam, czy kupić inne.
A man can never have enough turntables.

A może rozwiązaniem będzie mniej podatna wkładka?