No właśnie:) tym bardziej że człek nawalony nie zawsze się kontroluje:)

Walkman Sony...
Rewelacja. A nawet i rewolucja. Był tym (jak już u kogoś był) czym dzisiaj komórka. Stylem życia. Urządzeniem pożądanym. Jak wszystko co zagraniczne - ale to w dodatku zaliczało się jeszcze do audio! Z Dolby, przewijaniem (czasami w obie strony), nawet z głośniczkiem, radyjkiem...
Tylko dobra kaseta (najlepiej jeszcze złota maxelka z Pewexu, ewentualnie TDK) i można słuchać. I patrzeć. Bo wtedy generalnie się patrzyło :)



...często na konkretny plakat...

...no, przecież mówię konkretny...

Właśnie :)

To zależy, co i dla kogo. Moja córka jako małe dziecię zaczęła uwielbiać Schwarzeneggera w "Conanie Niszczycielu" i już jej to zostało do nastoletnich czasów - "Terminatora" i kolejnych filmów.  Z plakatami wtedy nie było łatwo. Ale na kasetach miałem kilka dyżurnych i ścieranych aż do zużycia filmów z Arnoldem. Potem jeszcze na płytach.
Kiedy się skończyło?
Chyba kiedy już na serio zaczęła się interesować realnymi facetami. :D
A man can never have enough turntables.

(Schwarzenneger wydatnie przegrywa z Sabriną. A z tej ostatniej śmiano się kiedyś, że ma... zeza.)

Ciekawe, czy dzisiejsza młodzież wie kto zacz :)


Po latach wraca na ekrany telewizyjne program "Sonda".
Prowadzący (dr Tomasz Rożek) będzie tym razem jeden - będzie zapraszać na pogawędki gości. Początkowo formuła programu opierać się ma na konfrontacji wizji przyszłości pojawiających się w tamtych pierwszych odcinkach programu z czasami teraźniejszymi; także jakie zmiany obecnie one (koncepcje, wynalazki) przyniosły dla nas.


Lata 80-te. I dyskoteki. Nawet pamiętam te tak zwane video dyskoteki.
Pewnie dzisiaj młodzi wyobrażają sobie, że z głośników leci muzyka a na wielkim panelu wyświetla się zespół, który ją wykonuje... Nic z tego. W czasach, kiedy można było zamienić całkiem nowego "malucha" na odtwarzacz VHS wyglądało to tak: z głośników leci muza a na dwóch (zazwyczaj) telewizorach (zazwyczaj 21") puszczany był jakiś film z magnetowidu. Mógł to być na przykład jakieś "Rambo", czy cuś :)
Pewnie to był film z głosem, ale i tak zagłuszały go dźwięki z kolumn...
Na pewno w tym czasie na każdej dyskotece królowało ITALO DISCO!
Z początku po włosku (w końcu stamtąd przyszło) - potem już tradycyjnie. A kto miał najnowsze hity na kasecie - ten był goooość! I buty "na przylepce", i koszulę "z klapą"...



Ikona lat osiemdziesiątych...