Trochę przypadkiem znalazłem kilka ciekawych uwag na temat odwiecznego sporu dotyczącego wkładek MM (oraz MI) kontra wkładki MC.
Wkładki Moving Magnet i Moving Iron (podobna technologia) są zwykle sytuowane w dolnym segmencie rynku wkładek gramofonowych, zaś wkładki Moving Coil są w segmencie prestiżowym i droższym. Debaty na temat, które wkładki mogą ostatecznie dać lepszy dźwięk są najczęściej subiektywne i często sztucznie podgrzewane. A różnice między nimi są często rozmywane przez rozważania na temat dodatkowego sprzętu. Często też nadmierną wagę poświęca się kwestiom przedwzmacniaczy, traktując jako pewnik, że te do wkładek MC są o klasę lepsze.
Wkładki MC mają bardzo niską indukcyjność oraz impedancję, przez co skutki pojemności ww przewodach pomiędzy wkładką a przedwzmacniaczem są nieistotne. W przypadku wkładek MM jest inaczej. W tych ostatnich przewód może mieć negatywny wpływ na płaskość odpowiedzi częstotliwościowej i liniowość charakterystyki fazowej.
Powszechnie się też uważa, że wkładki MC mają znacznie niższą masę części ruchomej, co powoduje lepsze odwzorowanie dźwięku. Nie musi to być jednak prawdą, ponieważ istnieją wkładki MM o bardzo niskiej masie elementu ruchomego.
Dyskryminacja wkładek ze względu na zastosowaną w nich technologię uzyskiwania sygnału najczęściej pomija bardzo istotny aspekt, którym jest sama igła, dokładność jej szlifu i precyzja mocowania. A to może sprawić czasem niespodziankę.

Przy okazji warto tu dodać, że prócz tych zasadniczych typów były jeszcze wkładki MMC - patent Bang&Olufsen. Jest to odmiana  wkładek MI w których magnes i cewka są nieruchome, igła jest zaś umocowana na wsporniku w kształcie mikrokrzyża, który w wyniku poprzecznych ruchów igły zmienia odległości pomiędzy ramionami krzyża i magnesami. Twierdzi się, że w tych wkładkach jest lepsza separacja kanałów, ponieważ ruch każdego kanału pojawia się na oddzielnej osi.
Wkładki London Decca to kolejny przypadek innego podejścia do zagadnienia, również ze stałymi magnesami i cewkami. Tzw. cantilever składa się z niemagnetycznego wspornika w kształcie litery L i krótkiego odcinka miękkiego żelaza. Zgodność pionowego i bocznego odchylenia była kontrolowana przez kształt i grubość wspornika. Wkładki Decca miały opinię bardzo "muzykalnych" lecz wymagały dużego nacisku igły na płytę.
A man can never have enough turntables.