Usiądźcie wygodnie i zobaczcie film. To dopiero gramofon.

A man can never have enough turntables.

Fajny wynalazek. Nawet bardzo ciekawy. Nie wiedziałem, że takie coś istniało. 

Thomson Elipse. Gramofon dla Jetsonów.

TOC
Dizajnerski odświeżacz powietrza?

Otóż nie.
Dizajnerski, ale gramofon.
Urządzenie zaprojektowane przez Roy'a Harpaz'a; tworząc go inspirował się jajem dinozaura. "Patent" znany od dziesięcioleci lecz w przeciwieństwie do tamtych ten ma cechować najwyższa jakość dźwięku. Hmm...

Ciekawe jaka jest zasada działania?

W ogóle nie posiada igły. Jest za to... rysik.

http://www.homesquare.pl/nowoczesny-gramofon-toc/

Pomimo świetnego designu raczej wolałbym mieć taki z poziomą płytą. Jakoś nie wierzę w jego wysoką jakość.
Ciekawe jest jednak to, że wraz z modą na winyle pojawiły się współczesne gramofony konceptualne. Niektóre to oczywiście przerost formy nad treścią.



Inne zaś mają już normalną funkcjonalność.



Niektóre chciałbym mieć w domu.





Ta dziedzina wciąż jest otwarta dla amatorów. Spora część projektów o bardzo ciekawych kształtach oparta jest o napędy DD Denona lub JVC z przełomu lat 70/80.
A man can never have enough turntables.

Ja bym wymyślił taki.
Płytę kładziemy na czymś płaskim. Na nią wkładamy coś co przypomina mysz komputerową. Po odnalezieniu początku rowka "mysz" porusza się spiralnie po płycie (nieruchomej) wzdłuż niego. Przesył tak odczytanego sygnału do wzmacniacza odbywa się bezprzewodowo.
To dopiero byłby odlot!

Taka mysz (or vhatever) niszczyłaby płyty koncertowo.
Za duża bezwładność i nacisk ;)
No i ta ogromna siła odśrodkowa. :D
A man can never have enough turntables.