05 Styczeń 2020, 14:30:40 Ostatnia edycja: 07 Luty 2020, 18:17:44 by StaryM
Ponieważ od pewnego czasu używałem amplitunera Sharp Optonica SA-2121, a ten ma dwa wejścia gramofonowe MM, potrzebowałem czegoś, co pozwoli mi grać z wkładką MC.
I tak właśnie wypróbowałem preamp infera mini MC. To znany układ oparty na wzmacniaczu operacyjnym AD797. Nie jest to samodzielny preamp gramofonowy RIAA a jedynie niskoszumowy przedwzmacniacz, który potrafi sygnał wzmocnić tak, by pasował do wejścia MM. Doskonałe i niedrogie rozwiązanie dla wszystkich, którzy przedwzmacniacz garmofonowy MM mają i są z niego zadowoleni.
Przedwzmacniacz MC nie zmienia charakterystyki RIAA. Ma za to regulację wzmocnienia +20dB/+30dB i +40dB. To te podwójne przełączniki na ostatnim zdjęciu. Oprócz tego można dostosować rezystancję wkładki i pojemność (to te przełączniki poczwórne). Przyznam się, ze na swojej AT-F2 nie słyszałem zmian, ale niewielkie różnice na wykresach były.
Sprzęt zdecydowanie wart polecenia.
A man can never have enough turntables.

Miesiąc temu pisałem o pre-prempie MC, z którego jakiś czas korzystałem, dzięki uprzejmości kolegi Infera. Jednak już ponad rok wcześniej rozmawialiśmy o innym projekcie. Nawet dziś nie pamiętam kiedy to było, ale znalazłem informację na którymś z anglojęzycznych forów audio o przedwzmacniaczu wykorzystującym zaledwie jeden niskoszumowy tranzystor, parę kondensatorów i oporników. Był też schemat, ale ręcznie narysowany, bez żadnych danych. Zacząłem szperać i znalazłem kilka podobnych schematów różniących się szczegółami.

Taki pre-preamp podłączamy do wyjścia gramofonowego, a z drugiej strony do właściwego przedwzmacniacza RIAA. To jednotranzystorowe (jeden na kanał) urządzenie ma zadanie tylko maksymalnie wzmocnić sygnał z wkładki, nie wprowadzać zniekształceń i redukować szumy do absolutnego minimum. I to działa.

Kolega mój wówczas zmontował układ na tymczasowej płytce, ale nie do końca wszystko działało tak jak trzeba, bo napięcie zasilania chyba było zbyt niskie. Kolega miał wiele ciekawszych zadań i jakoś ten projekt został zarzucony. Ale niedawno dał mi tę płytkę, bo znów zaczęliśmy o tym rozmawiać i mówi: jak chcesz to się pobaw. Tak więc przygotowuję prototyp. ;)

Już wcześniej zauważyłem, że wszyscy, którzy w ramach DIY realizowali podobne projekty stosowali zasilanie bateryjne. Pierwsze próby wykazały, że nawet stosowanie dobrego zasilacza liniowego od preampów Infera Mini daje słyszalne choć niewielkie zakłócenia. No to dziś zaopatrzyłem się w baterie, zmontowałem to prowizorycznie (2x9V) i odpaliłem już we właściwej obudowie. No i panowie to gra.

Jest to tania alternatywa dla tych, którzy by chcieli używać wkładki MC, a nie chcą zmieniać swojego przedwzmacniacza. Tania zresztą to sprawa względna. Tranzystory i oporniki są relatywnie tanie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę konieczność nadmiarowych zakupów, w celu dobrego sparowania elementów. Jednak wszyscy konstruktorzy zgodnie twierdzą, że najważniejsze są tu kondensatory. Te najważniejsze u mnei to Mundorfy, drugie zaś to Nichicon. Ale zamiast nich można kupić kondensatory Miflex po blisko stówie za sztukę. Widziałem też takie po 350 za egzemplarz. Tak, czy inaczej pre-pre na jednym tranzystorze gra. Ma gain na poziomie 30dB, zasilany jest dwoma bateriami 9V, czyli razem 18V. Baterie tego typu powinny starczyć na prawdopodobnie przynajmniej dwa miesiące. Ale to oczywiście sprawdzę empirycznie i jeszcze o tym napiszę. :)

A man can never have enough turntables.

Podstawowe pytanie z opisanym wyżej "pre-pre" dotyczy bateryjnego zasilania. Ja tymczasowo, co widać na zdjęciach, zastosowałem dwie baterie 6F22. Przedwzmacniacz włączam codziennie na 4 godziny, a to raczej więcej niż przeciętnie się słucha. Po 12 godzinach słuchania baterie wciąż działają. ;)
Spadek napięcia pojawia się oczywiście. Po dwunastej godzinie słuchania napięcie wynosiło 16,64V, po dwóch godzinach nieco wzrosło do 16,96V, a dziś rano miernik pokazał 17,22V.  Sam jestem ciekaw, na ile godzin poprawnego grania starczą baterie. Oczywiście docelowo potrzebne będą akumulatory. Czy wystarczą 6F22? Czy też należałoby pomyśleć o bardziej pojemnych? Zobaczymy.
A man can never have enough turntables.

Dziś dokończyłem to, co było czystą prowizorką. Przyszło dziś pudełko do baterii oraz uchwyty. Zamocowałem to wszystko, w samym preampie dodałem gniazdko do zasilania, a na pudełku (plastikowym szarym na zatrzaski) jest wyłącznik, żeby baterie można było całkowicie rozłączyć.
A man can never have enough turntables.