Właśnie trafił do mnie sprzęt oznaczony dumną nazwą Superior. Doczekał się zresztą notatki na niemieckiej witrynie audio Radiomuseum.
To radio z gramofonem opisane jako Automatic Stereo Turntable System. To brzmi dumnie. Ale ta duma się kończy, gdy przyjrzymy się temu wyrobowi gramofonopodobnemu.



Jeśli kogoś zdziwi niemiecka tabliczka  znamionowa z tyłu tego urządzenia, to niech spojrzy na wiele innych chińskich produktów, które importowane są w częściach, a montowane już na miejscu. To jest możliwe w tym wypadku. A być może napis "hergestellt für" (wyprodukowane dla) pozwala w Niemczech uniknąć pisania "Made in China" (lub PRC). Jednak mam zamiar zająć się zbadaniem parametrów technicznych sprzetu a nie niuansami prawnymi.

tabliczka.jpg
A man can never have enough turntables.

No to zaczynamy wyliczać wszystkie wady.
1. Ramię nie jest w żaden sposób łożyskowane. Plastikowy trzpień w plastikowej tulejce z luzem przynajmniej jednego milimetra. Luz jest także w pionie. To ramię sobie lata jak chce. Poniżej filmu umieszczam jeszcze zdjęcie mocowania ramienia od spodu. Plastik i śrubka (1). Widać tam dwie blaszki które są elementem autostopu (2).


odspodu.jpg

2. Talerz ma na środku plastikową tuleję z odrobiną smaru i wchodzi na szpindel mocowany do plastikowego chassis. Tu także jest luz, który powoduje, że odtwarzana płyta kołysze się. Różnica poziomów wynosi koło 8 - 9 mm. Takiego luzu nie miał plastikowy talerz gramofonu Artur, który uważałem za kiepski. A tym bardziej nie ma G-450 Delta, konstrukcja z 1961 roku jeden z ówczesnych wyrobów Foniki.

talerz.jpg

szpindel.jpg 

Takie zachowanie płyty, jak na filmie poniżej, jest słyszalne. W krótkim czasie spowoduje zużycie igły i płyty. Szczególnie, że nacisk igły to około 5,8 grama.


A man can never have enough turntables.

3. Hałas silnika i obracającego się talerza. Zmierzyłem to aplikacją w telefonie. Podobnie jak mierzyłem to testując  WG-903 Artur i G-450 Delta.

noise.jpg

Ten "pik" blisko 50dB to moment, gdy musiałem poruszyć ramieniem, by włączyć silnik i obroty. Nie należy go liczyć. Ale później dźwięk silnika i talerza osiągał średnio 37dB. Gdy wyłączyłem silnik hałas spadł do poziomu około 23 - 25dB. To jest wyraźnie słyszalne i nieakceptowalne przy słuchaniu muzyki. Szczególnie, że głośniczki w tym urządzeniu nie grają zbyt głośno.
A man can never have enough turntables.

#3 30 Kwiecień 2024, 18:06:58 Ostatnia edycja: 30 Kwiecień 2024, 18:08:34 by StaryM
4. Nierównomierność obrotów. To jest makabra. Przy prędkości 33 parametr wow to +/-0,43%. Przy prędkości 45 to +/-0,25%. Na dodatek obroty są za szybkie. Pod spodem na płytce jest regulacja, ale działa frustrująco niedokładnie.

wow33.jpg wow45.jpg 

Dla porównania w G-450 Delta to było odpowiednio +/-0.10% i +/-0,08%.

Podałem cztery najbardziej dyskwalifikujące ułomności tego wyrobu gramofonopodobnego. Nadaje się wyłącznie do niszczenia płyt, co przy nacisku igły blisko 6g jest oczywistą konsekwencją. Jeśli ktoś koniecznie chce tanio kupić jakiś  gramofon, niech się raczej zdecyduje na peerelowskiego Artura, niż to makabryczne badziewie.

Więcej w tym wątku.

I pamiętaj! NIGDY TEGO NIE KUPUJ!
A man can never have enough turntables.