11 Maj 2014, 10:33:00 Ostatnia edycja: 11 Maj 2014, 18:28:53 by StaryM
Jak wiadomo, wśród miłośników winylowej płyty, są także fani dawnych sprzętów, słusznie bądź nie określanych mianem vintage. Warto chyba założyć wątek o takich gramofonach, aby kolejnym czytelnikom łatwiej było podjąć decyzję, czy kupić sprzęt używany i jeśli tak, to jaki.
Mój pierwszy porządny gramofon to był "Bernard" (1979), po 30 latach przywróciłem go do życia i działania. Czy to był vintage? Jeśli ktoś lubuje się w wystroju z epoki, czyli ma w pokoju "segmenty Kowalskiego", wersalkę z drewnianymi boczkami, komódkę na wysoki połysk, a na niej telewizor kineskopowy, to i "Bernard" wpasuje się w takie otoczenie doskonale. Ale vintage to określenie na wyrost (delikatnie mówiąc)

Drugi mój gramofon to Rega Planar 3 (1987). Prosty i minimalistyczny do bólu. Czy vintage? Trudno tak to nazwać, bo Rega wciąż produkuje identyczne gramofony, w których od blisko 30 lat zmieniło się niewiele. Minimalizm Regi to minimalizm zarówno wzorniczy, jak i techniczny. Nie każdy to lubi.

Trzeci mój gramofon to JVC QL-7. Początkowo nawet nie wiedziałem, jaka perełka mi się dostała. Okazało się, że QL-7 (wyprodukowany w 1977) jest prawdziwym rarytasem na rynku kolekcjonerskim. I według wielu jest to prawdziwy vintage.
Na bazie napędu TT-71 powstają nawet bardzo audiofilskie konstrukcje.



Wersja japońska miała fornirowaną elegancką obudowę, wersja europejska i amerykańska tylko czarną. Przyznam się, że chętnie bym sobie taką ładną obudowę zamówił u jakiegoś fachowca, ale nie bardzo wiem u kogo i trochę się boję czytając perypetie zamawiających z naszymi manufakturami.



Jeżeli kogoś ten gramofon zainteresuje lub czasem stanie przed możliwością kupna (bardzo rzadki okaz na wtórnym rynku), to opisałem ten sprzęt tutaj.
A man can never have enough turntables.

#1 11 Maj 2014, 13:02:08 Ostatnia edycja: 11 Maj 2014, 13:44:14 by StaryM
Vintage, nie vintage. Po prostu ważne, żeby gramofon był dobry, nie ważne z jakiej jest epoki. Niektóre zyskują miana klasyków, ale definiowanie ich jakimś vintage dla mnie jest niezrozumiałe i wynika chyba z mody stworzonej przez handlarzy. Klasykami są dla mnie Gararrdy 301/401, Lenco 75/78, Thorens 124/150/160, Linn Sondek LP12, Technics Sp10/15/20, SL110. Trochę by się jeszcze znalazło oczywiście:)

Rega moim zdaniem to po prostu budżetówa, a nie minimalizm. Ale marketingowo to ładniej brzmi - minimalizm, mniej to więcej i tak dalej. Współczesny marketing tej firmy strasznie mnie drażni, wystarczy przejrzeć ofertę tej firmy i co wypisują o swoim modelu RP1...

Na pewno nie zgadzam się z tym, że stary sprzęt audio to komódka i telewizor kineskopowy. Oczywiście można zachowywać stare gramofony w stanie oryginalnym, ale to tak jak trzymanie zabytkowych samochodów i "podniecanie" się tym, że każda śrubka i uszczelka jest oryginalna. Trzymanie świetnych napędów z oryginalnymi ramionami, które czasem bywały bardzo kiepskie to ograniczanie możliwości napędu. Najlepszym przykładem jest chyba lenco 75.

Wiele starych gramofonów wygląda dużo bardziej futurystycznie niż współczesne, teraz tylko robi się lepsze zdjęcia. Estetyka Micro Seiki czy nawet stosunkowo tanich Bang Olufsen jest nowoczesna nawet dziś. Jedyną istotną zmianą jest stosowanie akrylu, którego wcześniej nie używano (czyżby tańszy koszt obróbki akrylu?;)
Wyniki Google dla B&O

Najbardziej podobają mi się przerobione, stare napędy - garrard, lenco, thorens. Nic nie daje większej radości niż gramofon, który wygląda dokładnie tak jak chcemy. W sieci jest kopalnia pomysłów, gotowych projektów, jest się na czym wzorować i pokazuje prawdziwy potencjał starych gramofonów.



Niewątpliwie użytkownicy Audiostereo się w pełni z Tobą zgodzą, mając w pamięci to, że każdy złom z dorobionym boczkami z dechy sosnowej pobejcowanej na mahoń stawał się vintage. Natomiast użytkownicy Vinylengine już nie bardzo. ;)
Rega niewątpliwie jest budżetowa, ale czy to źle? Gdyby słuchanie gramofonu dozwolone było od jakiegoś statusu sprzętowo-majątkowego, to można byłoby posłuchać tylko starych płyt, bo od lat nikt nie wydałby żadnej nowej.
Akurat B&O mnie nie oczarowują, ani te starsze, ani te nowsze. Szukałem jakiś czas temu sprzętów używanych marki B&O u źródła, czyli w Danii, gdzie jest ich naprawdę dużo. Nie kupiłem nic. Większość z nich rozczarowuje przy bliższym kontakcie fizycznym.
A man can never have enough turntables.

Lenco L 75. Ten egzemplarz zostawilem w oryginale. Znakomity naped. Mam pewne plany co go grugiego egzemplarza, ale na razie brak natchnienia..)

Wojtek, może to - http://www.troelsgravesen.dk/LencoL75.htm Ramie można dostać za 2000zł (nowe), więc to nie jest jakiś cenowy kosmos. Sam myślę o czymś takim, ale na razie zostaje przy SME 3009. Tu masz szablon - http://www.lencoheaven.net/forum/index.php?topic=503.0

Tu moje byłe dwa starocie - 316 z przełącznikami od TD150 i TD 160 z Linn Basik. Ta 160-tka to był mój pierwszy prawdziwy gramofon...

I jeszcze jeden staroć - cały czas w moim posiadaniu - TD150 z usztywnionym zawieszeniem na gumowych "absorberach", nowa plinta, trochę drobnych modyfikacji i zamontowana (nie lubiana przeze mnie) rega RB250 ze zmienionym okablowaniem wg projektu Ahaji. Jeszcze popracuje nad tym gramofonem jak będę miał w końcu więcej czasu, mam jakiś straszny sentyment do TD150. Na początku mi się nie podobała ta plinta, teraz jakoś się polubiliśmy:)


Chciałbym mieć taką plintę do swojego QL-7...
A man can never have enough turntables.

Mialem kiedys Thorensa TD 160 S, z ramieniem regi. W ciagu 2 dni zmienilem na SME serii 3. Samo ramie moze nie jest zle, niemniej nie pasuje do Thorensa.
Co do Lenco to takie cudo jak z linku ponizej, chodzi mi po glowie...) Wlasnie z Jelco.

http://www.youtube.com/watch?v=5NxmG6lyiP4

#7 11 Maj 2014, 17:37:18 Ostatnia edycja: 11 Maj 2014, 19:58:02 by wojtek41
Tak na marginesie i aby nie zasmiecac forum. Posluchalem najpierw na Lenco z oryginalnym ramieniem + Deon DL 103, nastepnie na Systemdeku III z ramieniem Stax UA 7 + Yamaha MC 9. Plyta to wspolne nagrania JJ Cale i Erica Claptona "Road To Escondido". Panowie...Roznica niesamowita...Tu idler, tam pasek ktory okazal sie zwyciezca. Ramie, tak mysle jest powodem porazki Lenco. Hmm. Chyba jednak Lenco nie zostanie w oryginale...

Moze da sie zmienic nazwe watku na gramofony i ramiona vintage. Cos jak "Analog vintage"..?


Cytat: tomasz_pianista w 11 Maj 2014, 13:02:08Vintage, nie vintage. Po prostu ważne, żeby gramofon był dobry, nie ważne z jakiej jest epoki. Niektóre zyskują miana klasyków, ale definiowanie ich jakimś vintage dla mnie jest niezrozumiałe i wynika chyba z mody stworzonej przez handlarzy.

Dziś wszystko co stare jest Vintage (szczególnie na allegro). Nie ważne czy to coś ekskluzywnego czy zwykły niskobudżetowy produkt. Dlatego poza granicami naszego kraju, wśród ludzi, którzy maja bogate doświadczenie, funkcjonuje termin "classic audio". W ramach tego terminu są już tylko sprzęty ponadczasowe i w pewnym sensie kultowe, które swoją jakością czy projektem zasłużyły na miano urządzeń ponadczasowych.