Jest sobie strona https://www.sonorus.pl/gramofony/sonorus-minor/
A na tej stronie gramofony...

W opisie widnieje, że talerz waży 21 kg, ale potem, że dzięki magnesom neodymowym waży około 1 - 2 kg. No to jak to jest w końcu? Drodzu znawcy techniki gramofonowej. Bo się pogubiłem...

Kupię takie magnesy, zrzucę trochę zbędnych kilogramów ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

Waga talerza - jak rozumiem - ma znaczenie, bo jego ciężar powoduje większą bezwładność. Jednym słowem, chwilowe wahania obrotów silnika mają mniejszy wpływ na nierównomierność obrotów talerza. Tylko 21 kilogramów to sporo. Pojawia się problem łożyska i trzpienia. Nie wystarczy już łożysko z pojedynczą kulką. Stąd zapewne pomysł z magnesami. Ale obniżenie wagi talerza (niby pozorne) powoduje chyba, że gdzieś znika ta zaleta ciężkiego talerza... skomplikowane. Fizyk jakiś by się przydał.
A man can never have enough turntables.

#3 03 Marzec 2019, 13:26:50 Ostatnia edycja: 03 Marzec 2019, 13:40:33 by porlick
Podejrzewam, że chodzi o odciążenie talerza na poduszce magnetycznej- dwa pierścieniowe, silne magnesy ustawione "na odpychanie" w osi talerza, biorą na siebie większą część masy talerza, ale nie całość. Na łożysko działa nacisk tych pozostałych 1-2kg. To logiczne, bo jakby magnesy uniosły talerz całkowicie, byłby problem z VTA, a tak łożysko dokładnie ustala wysokość talerza, działa na nie szczątkowa siła, a bezwładność talerza pozostaje spora. 90% masy talerza "opiera się" poprzez nacisk magnesu na podstawie gramofonu, a poduszka magnetyczna zapewnia zerowe tarcie- wystepuje ono tylko w łożysku, a pochodzi z nacisku 10% masy talerza, więc i silnik po rozruchu ma już lekko, i łożysko się mniej zużywa.

#4 03 Marzec 2019, 18:30:32 Ostatnia edycja: 03 Marzec 2019, 18:39:36 by porlick
Cytat: StaryM w 03 Marzec 2019, 11:05:04Ale obniżenie wagi talerza (niby pozorne) powoduje chyba, że gdzieś znika ta zaleta ciężkiego talerza..
Dokończę. Otóż nie- magnesy tylko pozornie odciążają talerz "z punktu widzenia" lozyska trzpienia. Talerz nadal ma pełną wagę, tych 21kg, więc jego bezwładność wcale sie nie zmniejsza. Problem może byc jedynie w przenoszeniu sił bocznych przez łożysko trzpienia, ale mozna je zmniejszyć bardzo dokładnym poziomowaniem. Lekki skos i talerz na beztarciowej poduszce magnetycznej ma skłonność do uślizgu, a że masa spora, to i siła poprzeczna na trzpieniu w łożysku bardzo wzrasta.
Jeszcze kwestia pola magnetycznego i jego oddziaływania na wkładkę. Jako że magnesy w tym przypadku muszą na siebie oddziaływać, ich linie sił pola magnetycznego muszą być równoległe do osi talerza. W tym przypadku wirowanie talerza nie daje wzgledem wkładki zmiennego pola, lecz wkładka przebywa w stalym polu, co nie powinno indukować w jej cewkach niepożądanych zakłóceń.

Wczoraj po południu dostałem najnowsze "Audio". Opisują w nim gramogon o talerzu odciążonym za pomocą poduszki magnetycznej, więc chyba moja hipoteza się sprawdzila.

W sumie, chyba dobrze interpretowałeś. Przypomniało mi się, że masa ma dwa aspekty - bezwładnościowy i grawitacyjny, więc chyba faktycznie coś w tym jest. Z drugiej strony mam wątpliwości co do tych magnesów. Chociaż ten lewitujący talerz w prezentownym niedawno gramofonie działa niby.

A man can never have enough turntables.

To jest szajs. Widziałem film, jak niestabilny jest talerz i jak długo wraca do poziomu po wytrąceniu z równowagi. Rozwiązanie z odciążeniem talerza i łożyskiem na trzpieniu jest lepsze.

Cytat: porlick w 05 Marzec 2019, 13:52:37To jest szajs.
Tego nie neguję, też widziałem film. Chodzi o sam fakt, że to zjawisko można wykorzystać.
A man can never have enough turntables.

Tylko że tu wykorzystano je jedynie dla szpanu. O ile lepsza byłaby lewitacja na wysokosci np 5mm. Poduszka magnetyczna mogła by być stabilniejsza, bardziej energooszczędna, ale- tu problem- znacznie mniej efektowna.