Ponieważ, jak już pisałem w innych wątkach, mam wkładkę AT-F2, więc oczywiście jestem zainteresowany przedwzmacniaczami do takich wkładek. Mój kolega, który wykonuje przedwzmacniacze Infera pomyślał o opcji uzupełnienia swoich przedwzmacniaczy o dodatkowy układ, który pozwoli na ich wykorzystanie do wkładek MC.
Nie jest to układ transformatorowy, ale układ wzmacniający na tranzystorach. Ponieważ właśnie został zmontowany pierwszy prototyp, więc na razie przeprowadziliśmy pierwsze testy odsłuchowe. Moim zdaniem konstrukcja jest obiecująca. Rzecz jasna trzeba będzie jeszcze porównać to z przedwzmacniaczami do wkładek mc różnych firm.
Troszkę więcej problemów będzie z różnymi wkładkami, bo jednak są one dość drogie i zakup w celu testowania to spory wydatek.
Jednak mogę powiedzieć, że pierwszy test na mojej AT-F2 wypadł obiecująco.
A man can never have enough turntables.

Jest ciąg dalszy. Dodatkowy przedwzmacniacz na oryginalnych tranzystorach FET, które były przewidziane w oryginalnym schemacie, jest gotowy. Wrażenia słuchowe świetne, ale czas teraz na pomiary. Myślę, że jutro wrzucę parę fotek.
A man can never have enough turntables.

#2 27 Sierpień 2017, 20:55:47 Ostatnia edycja: 27 Sierpień 2017, 21:19:40 by StaryM
Trochę wczoraj, a długo dzisiaj testowałem nowe urządzenie, które chyba należałoby nazwać przedwzmacniaczem przedwzmacniacza ;)
Wczoraj z kolegą testowaliśmy "na słuch", zmieniając także tranzystory użyte w urządzeniu. Dziś starałem się w miarę swoich możliwości sprawdzić urządzenie komputerowo. Do nagrywania sygnałów użyłem programu Audacity i możliwości rysowania wykresu spektrum, które są w tym programie.
Porównywałem sygnał przekazywany przez przedwzmacniacz gramofonowy w moim JVC AX-500 z zestawieniem:
- obydwa urządzenia infera (przedwzmacniacz MM + pre-pre-MC)
- przedwzmacniacz do wkładek MC Infera z przedwzmacniaczem MM w moim JVC AX-500.

Testowane urządzenie na razie wciąż ma lekki przydźwięk, ale nie przeszkadzał on aż tak bardzo w testowaniu bo był -34dB poniżej najgłośniejszego sygnału. To oczywiście jest do zlikwidowania i autor urządzenia na pewno sobie z tym poradzi.

Zestawienie 2xInfera grało też najgłośniej. Sygnał 300Hz odtwarzało 7dB głośniej, a zestawienie Infera+JVC 5dB głośniej od samego JVC dla którego ustawiłem to na 0dB. Przy odtwarzaniu muzyki nie było takiej różnicy. Kilkakrotnie mierzyłem głośność różnych sygnałów z płyty testowej, a także z płyty z muzyką i średnio wychodziło mi 3dB, 2dB i 0dB (oczywiście chodzi o różnicę wzmocnienia).

Nie jestem inżynierem, więc wiadomo, że moje testy nie są tak precyzyjne i dokładne, jak te które kiedyś przedwzmacniaczowi robił specjalista.
Niektóre wykresy zrobione przeze mnie przydadzą się zapewne autorowi urządzenia do wykonania zmian i poprawek. Tutaj umieszczam tylko wykres różowego szumu, który jest porównaniem JVC i urządzeń Infera. Można pominąć ten niewielki "garb", który oznaczyłem strzałką, bo przypuszczam, że wynika on z lekkiego przydźwięku, o którym pisałem. Ale też na tym wykresie widać, że Infera nieco głośniej odtwarza pasmo w zakresie 30 - 3000Hz. Porównując spadki obu przedwzmacniaczy, można wysnuć wniosek, że JVC gra nieco lżejszym dźwiękiem z większą ilością wysokich, zaś Infera ma takie bardziej konkretne brzmienie wychodzące całym średnim i niskim zakresem naprzeciw słuchacza.
Muszę stwierdzić, że mi się takie brzmienie bardziej podoba i jak już ten prototyp będzie działać bezbłędnie, to chcę być jego pierwszym właścicielem :D

Załącznik ostatnie był za duży, więc umieszczam go inaczej:
A man can never have enough turntables.

Dziś bez fotek. Testuję stopień MC Infera działający na zasilaniu bateryjnym. Konstruktor wyeliminował już wcześniej przydźwięk, sprawdzałem to wczoraj korzystając z zasilacza sieciowego. Dziś po 6 godzinach ładowania baterii urządzenie pracuje już prawie 8 godzin. W finalnej wersji będzie wbudowany wyłącznik.
A man can never have enough turntables.