Ostatnio na Facebooku wyczytałem o zaletach wkładek Shelter 201. Tak trochę z kronikarskiego obowiązku przypomnę, że dawno temu była o tym dyskusja jeszcze na Audiostereo, a konkretnie o podobieństwach Sheltera i Sumiko. Wkładki te różnią się igłą. Sumiko ma igłę eliptyczną 0.2x08mil, a Shelter 0.3x0.7mil. Cantilever Sheltera jest cieńszy w stosunku do tego z rurki aluminiowej w Sumiko Pearl.
Różnica w szlifie igły w zasadzie sprowadza się do tego, że igła Sumiko nieco szybciej zużywa płyty, bo jest to ostrzejszy szlif. Miałem okazję słuchać obu wkładek, na ślepo nie do odróżnienia. Parametry techniczne też nie wskazują na żadna różnicę.
Nawiasem mówiąc - moim skromnym zdaniem - nie są to najlepsze wkładki. Testy, które robiliśmy jeszcze na audiostereo, gdzie ludzie oceniali wkładki, słuchając próbek nagranych cyfrowo jako FLAC 24/96, też pokazywały, że większość uczestniczących w tych testach nie oceniała Sumiko Pearl zbyt wysoko. Sheltera wtedy do testów nie mieliśmy. Miałem okazję zapoznać się z tą wkładką po raz pierwszy, słuchając gramofonu Kuzma. Pierwsze wrażenie było makabryczne, ale się okazało, że część winy ponosi drogi (polskiej produkcji) przedwzmacniacz.
Tak czy inaczej, myślę, że jest wiele lepszych wkładek, które warto brać pod uwagę wydając sumę od 600 do 1000 zł.
A man can never have enough turntables.