Cytat: StaryM w 24 Sierpień 2014, 14:20:23Nie ciebie. Każdego chcę pouczać.
Ostatnio chyba trochę za często ;)

Wiesz co Pawle, opowiem ci taką rodzinną anegdotkę.
Babcia moja była osobą apodyktyczną, choć niepozorną, zaś dziadek - postawny, wyprostowany z pięknym szlacheckim wąsem - należał do tych mężów co to czasem się zbuntują i krzykną: "raz będę panem i nie wyjdę spod stołu".
Tak czy inaczej pewnego razu dziadek wściekł się i wrzasnął: "Do cholery, dlaczego ty nigdy nikomu nie przyznasz racji?!"
Na to babcia całkiem poważnie: "Ależ przyznam, jeśli ktoś będzie miał rację. Tylko jeszcze się tak nie zdarzyło".
A man can never have enough turntables.

Rozumiem, ze charakter masz po babci? ;)

Zasadniczą cechą formatu DSD, która budzi poważne wątpliowści jest występowanie niepożądanych produktów demodulacji, które niestety mogą się pojawić w paśmie akustycznym. Produkty te nie maja nic wspólnego z odtwarzaną muzyka. Druga wada to wysoki poziom trudnego do odfiltrowania szumu poza pasmem akustycznym.
Szum ten poprzez intermodulacje z własciwym sygnałem muzycznym na nieliniowościach analogowej części systemu moze również być przyczyną niechcianych zmian brzmienia.
Standard PCM tych wad jest pozbawiony, a twierdzenie Shannona o próbkowaniu dowodzi, iż odtworzenie zakodowanego synału jest mozliwe z wystarczającą dla odsłuchu z wysoka jakością.
Moim zdaniem format zapisu nie jest istotny, Dużo ważniejsza jest obróbka materiału muzycznego na wszystki etapach produkcji i ona decyduje o efekcie końcowym.

Tu jest trochę ciekawych informacji w kontekście DSD vc PCM.

http://www.realhd-audio.com/?p=74

Zacytuję jedynie:
"64x DSD and 96/24 PCM formats outperform most of the recording and playback chain. Bandwidth of either digital transmission system meets or exceeds the bandwidth of our microphones, amplifiers, and speakers. Likewise, the SNR of either digital transmission system meets or exceeds the noise performance of microphones, microphone preamplifiers, and power amplifiers. In addition, these digital transmission systems both exceed the performance of most A/D and D/A converters. 64x DSD and 96/24 PCM are not the factors limiting the performance of our audio systems. Focusing on DSD vs. PCM will distract us from much bigger issues in the recording and playback chain. Any sonic advantage of one digital system over the other will be very small when compared to improvements that can be made in other parts of the signal chain."

Z zacytowanego fragmentu wynika mniej więcej to samo, co napisał bum1234.
Oprócz tego jest tam twierdzenie, że już format PCM 24/96 ma dużo większy potencjał niż jakiekolwiek możliwości
rejestrowania i odtwarzania muzyki. Nic nie ma w tym fragmencie o słuchu, ale on chyba jest jeszcze większą barierą. ;)
Jak wobec tego ocenić banialuki panów hajendowców o wyższosci DACa który konwersję ma 24/384 i w związku z tym jakiekolwiek transport bez wyjścia USB to kicha i Biedronka?
A man can never have enough turntables.

Tak jak wszystkie bajeczki, np. te moje ulubione o kablach  :)

Cytat: bum1234 w 24 Sierpień 2014, 22:58:06
Zasadniczą cechą formatu DSD, która budzi poważne wątpliowści jest występowanie niepożądanych produktów demodulacji, które niestety mogą się pojawić w paśmie akustycznym. Produkty te nie maja nic wspólnego z odtwarzaną muzyka. Druga wada to wysoki poziom trudnego do odfiltrowania szumu poza pasmem akustycznym.
Szum ten poprzez intermodulacje z własciwym sygnałem muzycznym na nieliniowościach analogowej części systemu moze również być przyczyną niechcianych zmian brzmienia.
Standard PCM tych wad jest pozbawiony, a twierdzenie Shannona o próbkowaniu dowodzi, iż odtworzenie zakodowanego synału jest mozliwe z wystarczającą dla odsłuchu z wysoka jakością.
Moim zdaniem format zapisu nie jest istotny, Dużo ważniejsza jest obróbka materiału muzycznego na wszystki etapach produkcji i ona decyduje o efekcie końcowym.

właśnie to jest napisane w moim linku i jeszcze parę innych rzeczy :) np. że DSD nie radzi sobie z transjentami, że nawet Sony w swoich studiach sygnał obrabia w PCM a później konwertuje na DSD, że producenci kości do poważniejszych zadań zalecają PCM itd. Polecam cały wywiad :)

Jednym słowem kicha i marekting ;)

Cytat: StaryM w 24 Sierpień 2014, 23:45:49
Z zacytowanego fragmentu wynika mniej więcej to samo, co napisał bum1234.
Oprócz tego jest tam twierdzenie, że już format PCM 24/96 ma dużo większy potencjał niż jakiekolwiek możliwości
rejestrowania i odtwarzania muzyki. Nic nie ma w tym fragmencie o słuchu, ale on chyba jest jeszcze większą barierą. ;)
Jak wobec tego ocenić banialuki panów hajendowców o wyższosci DACa który konwersję ma 24/384 i w związku z tym jakiekolwiek transport bez wyjścia USB to kicha i Biedronka?


Poniważ znowu kierujesz dyskusję na interpesonalne spory, zapytam ilu znasz panów hajendowców w realu?
Ja znam paru i żaden nie ma SACD. Czyli, jak to sam lubisz nazywać po imieniu, stosujesz zwykłą manipulację ;)

Poza tym, warto przeczytac całość. A w kawałku, jaki zacytowałem jest jedynie napisane, że oba standardy 64DSD oraz 96/24 PCM są porównywalen jakościowo, co do możliwości technicznych. I, że oba znajdują sie już znacznie poza ograniczeniami technicznymi wynikającymi z pozostałych elementów toru audio i że włąsciwie to nie ma się czym dalej podniecać.

Pamietać trzeba, ze DSD weszło na rynek by zastąpić standard 44,1/16 a jeszcze nie funkcjonował PCM wyższych rozdzielczości. A  w stosunku do tego starego formatu DSD miał techniczną przewagę, przynajmniej teoretyczną.
Na dodatek wprowadzeniu DSD na rynek przyświecały głownie inne cele. Zawłanięcie rynkiem (kończyła się wyłączność na standard 44,1/16) oraz chęć wprowadzenia nowych zabezpieczeń w płytach jak i zwiększenia ich ceny. Czyli czysty biznes.
Sam format jedank okazał się niejako niewypałem, bo ani nie rozbuchał rybku fonograficzno- sprzetowego a i  technicznie był ograniczony z powodu braku możliwości obróbki cyfrowej materiału nagraniowego. Te problemy rozwiązał zaś PCM wysokich rozdzielczości. Tak więc sam DSD raczej przyszłości chyba nie ma.
Piszemy tu jedynie o technicznych aspektach fromatów a nie jak zrealizowane są nagrania. Bo jak wcześniej napisałem, to jakość realizacji jest głównie odpowiedzialna za efekt końcowy.
To jest również napisane w tekście, jaki podlinkowałem.