Ostatnie internet atakuje podstawkowymi kolumnami KEF LS50, ponieważ ukazała się nowa wersja oznaczona symbolem META. Na Youtube pojawia się masę recenzji i porównań. Wersja META różni się od poprzedników głównie ceną. I co by nie powiedzieć o dźwięku są to nadal najdroższe kolumienki podstawkowe na rynku. Moim zdaniem także są najładniejsze i pomimo wszystko nie obraziłbym się, gdyby jakiś Mikołaj lub Złota Rybka pozostawili taki prezent przed drzwiami. Podobają mi się te kolumienki, szczególnie jeśli są w czerwieni, takiej intensywnej i krwistej.
Ale paradoksalnie zainteresował mnie całkiem inny film. Autor nagrywa nam próbki dźwięków na dwa sposoby. Jeden to 3Dio Free Space Pro II (Binaural), a drugi bardziej tradycyjny EarthWorks QTC40 (Nearfield). Grają oczywiście kolumienki KEF.
https://www.youtube.com/watch?v=Spr_rKP2NIA
Córka ma dość dobre i dość drogie Słuchawki Sony, używa MacaPro, więc słuchając próbek w najlepszej przesyłanej rozdzielczości może chyba coś o nich powiedzieć. Zatem wysłałem jej link.
CytatEarthWorks cieplejszy, pełniejszy, bogatsza warstwa średnich tonów, ale mogą sprawiać wrażenie przytłumionych i płaskich w porównaniu do binaural.  3DIO binaural podbite dźwięki, szczególnie basy, czasem przez to dźwięk (np. wyższe tony) może mieć mniej głębi, typu wokal kobiecy; przestrzenny dźwięk - efekt 3D, jakbym znajdowała się dalej od źródła dźwięku i była nim otoczona, bardziej czysty, ale przez to dźwięki są jakby odosobnione i nie tworzą tak spójnej całości.
Myślę, że zależy od muzyki - niektóre utwory brzmiały lepiej w earthworks, inne w binaural, ja bym raczej wybrała earthworks, podoba mi się efekt przestrzenności w binaural, ale nie podoba podbicie basów i "wyczyszczenie" dźwięków
Ale spróbowała też posłuchać tego na telefonie.
CytatSprawdziłam też na telefonie. Tam bym stawiała na binaural, bo ta crispiness dźwięku niweluje gorszą jakość ogólną
Moje wrażenia są podobne. Słuchałem oczywiście na swoich Koss Porta Pro z komputera, a dziś również z telefonu. Moje wrażenie jest podobne. Na telefonie, gdzie DAC jest zwykle słabszy, wydaje się, że 3Dio brzmi lepiej. Może dlatego, że lepszej jakości EarthWorks po prostu nie słychać.
Natomiast z komputera jest już inaczej, tradycyjne nagranie wydaje się bardziej przestrzenne. Choć ma pewną wadę. Binaural ma to 3D czyli dźwięki bardziej otaczają słuchacza, a nie grają mu w środku głowy. Klasyczny sposób nagrywania powoduje, że scena pozorna częściowo jest wewnątrz głowy, a częściowo przenosi się nieco poza słuchacza. Dlatego nie przepadam za  słuchawkami.
Posłuchacie i podzielicie się wrażeniami?
A man can never have enough turntables.

Moim zadaniem, słuchawki to tylko namiastka, jeśli nie mamy DEDYKOWANEGO DLA NICH sygnału. Miałem okazję posłuchać trochę w binauralu i było naprawdę fajnie, bo tam słychać przestrzeń tak, jak być powinno. Jakikolwiek inny zapis dźwięku powoduje słyszenie w głowie, co mi nie odpowiada, więc słuchawek używam sporadycznie- tam, gdzie nie mogę słuchać NORMALNIE.

Tak, mam podobne wrażenie. Dlatego rzadko używam słuchawek. Myślę, że nieco młodsze pokolenia mogą do tego mieć inne podejście. Na przykład moja córka 14 lat życia spędziła w trybie "nomady". Chcąc mieć muzykę w dobrej jakości, przyzwyczaiła się do słuchawek.
A man can never have enough turntables.

Kompletnie nie kumam tego co na wstępie napisał StaryM i tego co było zawartością Yutube. Czy to coś ala "sztuczna głowa" ?

Mam trzy pary słuchawek jedne do rocka progresywnego (Sennheiser HD 565 Ovation) drugie do łomotania muzyki metalowej (Bluedio UFO Plus) i do wszystkiego (Koss Porta Pro).

I nie znoszę na nich słuchać muzyki.
Wyciągam je jedynie jak małżonka ma migrenę ::) i jak musi być cicho bo jest po godz. 23. :-\
Choć każde z nich w swoim gatunku sprawują się wyśmienicie to jest to kara zanim zacznę się wsłuchiwać w jakąś ich trójwymiarowość.




Cytat: WOY w 21 Październik 2021, 18:08:42Kompletnie nie kumam tego co na wstępie napisał StaryM i tego co było zawartością Yutube. Czy to coś ala "sztuczna głowa" ?
Tak jakby. Tylko bez głowy. Sztuczną głowę do nagrywania wymyślono dawno temu. Była odwzorowaniem głowy ludzkiej wraz z uszami i w nich były mikrofony. Potem na wiele lat zaniechano prób, a współcześnie na nowo pojawiły się takie nagrania. Tylko akustycy doszli do wniosku, że cała głowa nie jest potrzebna, wystarczy odwzorowanie uszu.
Nagranie binauralne odbierane na słuchawkach ma pewien aspekt naturalności. Mamy wrażenie, że dźwięki docierają bardziej z przodu niż w nagraniach tradycyjnych. Bo zwykle w słuchawkach słyszymy część instrumentów  wewnątrz głowy, a część jakby lekko z tyłu.
Jak słusznie zauważył porlick, to taka technologia ma sens dla słuchawek, ale przecież nikt nie będzie produkował muzyki w dwóch wersjach.
A man can never have enough turntables.

Ale trochę muzyki wydano w ten sposób. Choć rzeczywiście, raczej jako ciekawostki i prezentacje technologii, bo jednak się to nie upowszechniło.

A głowa fizycznie raczej musi być, bo chodzi o jak najlepsze odwzorowanie czlowieka- gdyby nie było choć przybliżonego kształtu, dźwięk pomiędzy mikrofonami w miejscu uszu nie opływał by głowy, tylko miałby krótsza drogę i przestrzeń mogła by być zafałszowana.

Miewam czasem takie wrażenie na moich Bluedio, kiedy się zapomnę do czego są przeznaczone i słucham na nich np. Floydów.

Do ich budowy producent użył kilku małych głośniczków.

Nagrania binauralne są ciekawe do posłuchania na słuchawkach. Szczególnie wtedy, jeśli są w nich jakieś fajne efekty przestrzenne. Ale tak ogólnie to mam wrażenie, że to taka ciekawostka jak kiedyś quadro  i quasi-quadro.

Powiem szczerze że nigdy nie słuchałem nagrań specjalnie robionych pod słuchawki :(
Ale z tym quasi-quadro, to przypomniałeś mi kolego Radmora z takim napisem na obudowie :)
Ile to już lat minęło ?

Poszukaj "virtualbarbershop" na YT- wrażenia gwarantowane. Do tego stopnia, że po zakończeniu chce się spojrzeć w lustro.