Abstrahując od tego kto popiera PiS, a kto Kukiza lub opozycję. Poszedł właściciel Getin Banku do prezesa KNF i zabrał trzy urządzenia nagrywające:
1. Miniaturową kamerę z mikrofonem włożoną do kieszonki na poszetkę w marynarce;
2. Dyktafon cyfrowy wysokiej jakości;
3. Zwyczajny dyktafon analogowy (tak na wszelki wypadek).
Po co? W tym samym celu co Michnik, gdy nagrywał Rywina. Spodziewał się bowiem czegoś, gdy został wezwany i poinstuowany, ze ma się stawić sam. Zwykle bowiem przychodził z fachowcem - prawnikiem lub ekonomistą. Spotkanie nietypowe, więc wolał się zabezpieczyć.
No i co?
Zagłuszacze wyeliminowały cyfrowy sprzęt wysokiej jakości, a dyktafon analogowy dał radę! Analog górą! Gdy przyjdzie apokalipsa i gdy zaczniemy odbudowywać cywilizację z gruzów, to - gdy popłynie znów prąd - tylko analogowych urządzeń posłuchamy. Cyfrowe śmieci będą bezużyteczne.
A man can never have enough turntables.