Przydałby się w tym wątku jakiś fachowiec od elektromagnetyzmu.
Mam taki mały wzmacniacz DIY z toroidalnym transformatorem. Jest w takiej byle jakiej obudowie, więc postanowiłem ja zmienić, w tym celu wyjąłem z szafy, aby zmierzyć rozmiary. Chwilę potem na metalową obudowę tuż nad transformatorem położyłem głośnik. Stanął tam na kilka godzin. Potem pokazałem to znajomemu, który mnie odwiedził i okazało się, że w środku roztopiła się częściowo izolacja drutów wychodzących z transformatora do zasilacza.
Wzmacniacz nie był podłączony do prądu, nie ma mowy o przypadkowym "kapnięciu" do środka czegokolwiek, ani woda, ani nic.
Czy magnes mógł spowodować powstanie prądu, który nagrzał druty?
Jak dla mnie to wręcz wygląda na czary.
A man can never have enough turntables.

Czy aby na pewno wyłącznik tego urządzenia masz po stronie pierwotnej a nie wtórnej ?
Może trafo jest cały czas podłączone do sieci, pomimo że "wyłącznik wyłączony" ?

Może po prostu ciężar magnesu spowodował, że górna metalowa pokrywa DOTKNĘŁA czubka śruby mocującej trafo ?
Bo jeśli tak się stało, a trafo pod prądem AC było, to stworzyłeś niezwykle sprawną spawarkę.

Spawarkę ze zwartym zwojem  ( śruba M3 ? M4? czy może M5? ), który zapina się przez górną pokrywę, boczne ściany, dół obudowy i ŚRUBĘ !!!!

Innego logicznego wytłumaczenia nie widzę.
Samo pole magnetyczne magnesu głośnika nie mogło w jakikolwiek sposób takiego efektu samo z siebie wywołać.
prędzej kilogramy tego głośnika i dogięcie obudowy.

Daj jakąś matę izolacyjną na czubek łba śruby i/lub na obudowę od środka.

Sprawdź, czy na farbie na obudowie / pokrywie - nie masz przegrzanego przebarwienia - w miejscu gdzie stworzyłeś tą spawarkę, czyli nad łbem tej śruby.

Bo to trafo to jest TOROID, tak (ten taki okrągły obważanek ze śrubą mocującą w środku) .. TAK ??

Ten wzmacniacz w ogóle nie był podłączony do prądu. Nie był dołączony żaden kabel. Dziś dopiero sprawdziłem, czy się coś nie stało, czy działa. Głośnik był niewielki i na pewno nie ugiął blaszanej obudowy.
Kompletna paranoja normalnie. W całym mieszkaniu nie mam żadnych rozpuszczalników, do pokoju nie wchodziłem z niczym płynnym, ani herbatą, ani wodą do kwiatków, w pokoju jest wilgotność ok 55%.
No chyba, że mam odmienne stany świadomości, rozdwojenie jaźni i sam sobie postanowiłem zagadkę zrobić. :D
A man can never have enough turntables.

A może po prostu zwarcie gdzieś na PCB masz, a to daje przeciążenie trafa ?

Propozycja taka: Włącz urządzenie na 60 sekund do kontaktu.  Potem wyłącz.
Pomacaj ręką / palcami, czy trafo się nie rozgrzało podejrzanie.
Jeśli nie - to włącz na 5 minut - ale obserwuj co się dzieje. Głównie nosem / węchem obserwuj.

Wyłącz.
Jeśli po 5 minutach nadal jest zimne - wniosek tylko jeden:  To są czary.
Albo już się sfajczyło kompletnie i po prostu nic nie płynie / nic nie działa / bezpiecznik gruchnął.


A zaglądałeś do tego wzmacniacza przed wypadkiem?
Izolacja na przewodach wychodzących z toroidu jest klejaca?
Możesz wkleić jakąś fotkę?

Zaglądałem do niego dzień wcześniej, aby zmierzyć wysokość transformatora, czy zmieści się do nowej ładniejszej obudowy. I w zasadzie głowę dałbym sobie uciąć, że tego zjawiska jeszcze nie było (ale jestem racjonalistą, więc zmieniam: nie zauważyłem tego zjawiska).
Wcześniej nie wyciągany z szafy przez chyba rok.
Dziś zaczynają mnie ogarniać wątpliwości, stał w szafie na boku, tym, gdzie ściekała ta izolacja. Izolacja jest klejąca.
Sam transformator ma jakieś dwa lata lub ciut więcej, możliwe jest, że "od starości" się to zrobiło, że taką tymczasową izolację robią?
A man can never have enough turntables.

#8 02 Marzec 2015, 22:24:25 Ostatnia edycja: 02 Marzec 2015, 22:26:08 by StaryM
Cytat: zjj_wwa w 02 Marzec 2015, 22:03:10A może po prostu zwarcie gdzieś na PCB masz, a to daje przeciążenie trafa ?
Nie. Dziś podłączyłem wzmacniacz, doprowadziłem sygnał, podłączyłem głośniki, gra normalnie. Nic się nie sfajczyło, nie ma żadnego przebicia, nic się nie nagrzało ponad miarę. Ta izolacja nie roztopiła się całkowicie, co widać na zdjęciu.
Tak więc urządzenie działa normalnie. Aczkolwiek przed umocowaniem w nowej obudowie zaizoluję to jeszcze dodatkowo.

Cytat: zjj_wwa w 02 Marzec 2015, 22:03:10To są czary.
Też o tym myślałem. Jednak jako niepoprawny racjonalista nie wierzę w czary. :)
A man can never have enough turntables.

Czasami zdarza się, że izolacja na końcówkach trafa "topi" się. Staje się klejąca i wygląda jakby się stopiła. Dzieje się tak na skutek zastosowania wadliwych koszulek izolujących, prawdopodobnie żywica, którą są nasycone ulega degradacji. Miałem parę takich transformatorów, w których taki proces wystąpił. Nie były nawet używane. Przeleżały jakiś czas w szufladzie.
Przypuszczam, że z Twoim trafem stało się to samo.  :)