Co powoduje, że w tym kablu prąd płynie lepiej i słychać więcej? Na mój gust jeśli czerwony kabel pełni funkcję oplotu w normalnym kablu to raczej zmierzasz w kierunku większych zakłóceń w kablu sygnałowym.

PS. Wiarę odrzucam.
A man can never have enough turntables.

Wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Ja należę do ludzi, którzy muszą sprawdzić i zobaczyć. Sprawdziłem i usłyszałem, zabrało mi to może z godzinę a uważam że jestem "do przodu". Gdybym mieszkał w PL, to chętnie bym podesłał Ci moje wypociny do sprawdzenia i osłuchania. Napisałeś wcześniej, że jedynie w torze gramofon-ampli słyszysz różnicę. Dwa przewodziki, teflon i drut do nakręcenia spirali i sprawdź mnie jak w pokerze. Jeśli nie usłyszysz nic poza tym co już wcześniej miałeś - odszczekam z nawiązką :)

Tak się składa, że w moim gramofonie mam fabryczne kable w bardzo dobrym stanie. Zresztą byłem zaskoczony, bo przewód sygnałowy jest z miedzi bardzo porządny, a oplot nie jest z miedzi. Jest to oplot ze stalowych drucików, które są antymagnetyczne. Może to nieprecyzyjne określenie, ale nie jestem fizykiem. Druciki nie reagują na magnes. A jednocześnie nie jest to na pewno aluminium. Jakiś stop, który JVC uznał za najlepszy na kable gramofonowe. Ten kabel wtykam do wzmacniacza JVC z preampem. Więc raczej nie ma tu miejsca na doświadczenia.

Natomiast zdarzało mi się naprawiać gramofony. Z reguły w polskich produktach z czasów PRL bardzo pomagała wymiana kabla na porządny. Czy lepiej było słychać muzykę? Chyba tak, skoro cichł przydźwięk i szumy. Kiedyś w jednym gramofonie kolega wymieniał mi kabelki wewnątrz ramienia. Kolega, bo to zegarmistrzowska robota była - rozebrać ramię. Pomogło. Też zmniejszyły się zakłócenia. Tyle na sto procent mogę powiedzieć. ;)
A man can never have enough turntables.

#13 26 Grudzień 2018, 22:02:52 Ostatnia edycja: 26 Grudzień 2018, 22:29:55 by Pablo_NL
Zgadza się, ja też w pierwszym gramofonie musiałem zmienić kabel, bo od wtyków na długość 15-20 cm były zielone łącznie z tymi wtykami. Czy dźwięk się polepszył? - nie, był chudszy pomimo nowych kabli niewiadomego pochodzenia. Miedź też jest metalem niemagnetycznym, być może masz miedź cynowaną.
Ja nie mam przydźwięków i brumu, dlatego też czy to od gramofonu, czy Daca po wpięciu kabli słychać różnicę. Dla mnie albo coś blokuje składowe dźwięku, albo jest przezroczyste w większym lub mniejszym stopniu.
Z mojego kiedyś podwórka wspomnę strojenie gitar. Wiele razy stroiłem instrumenty kolegów których nie byli w stanie nastroić za pomocą elektronicznych stroików lub kamertonu w standardowy sposób. Jedynie strojenie za pomocą flażoletów (nie to że jestem mega uzdolniony, po prostu potrafię) dawało możliwość gry na instrumencie. Jak to możliwe? Przecież to tylko naciągnięte druty i powinny stroić a nie chcą... Nikt tego nie rozumie, a działa.

Właśnie przełączyłem się na słuchawki, a one nie kłamią. Jest spora dysproporcja. Nikt mi nie wmówi, że nie słychać różnicy. Scena to już robota wzmacniacza, ale skala dźwięku i jego nasycenie to w dużej mierze kable.