Cytat: Piopio w 28 Październik 2014, 12:39:59Pod Windows czasami dźwięk ustawia mi się jako 48 kHz i nie da się tego zmienić. Restart Windows pomaga i wraca do 44 KHz.
Mógłbys to rozwinąć. Spotkałem się z czyms takim , że jak zainstalowany jest dodatkowe oprogramowanie od producenta DAC'a, w którm można np. ustawić częstotliwość próbkowania to raz od święta po wstaniu systemu ( wstaje wtedy również ten program ) potrafi sie przestawić z np. 96KHz na 48KHz właśnie.
Nie widzę tutaj jednak  problemu. Przypomnę, że z punktu widzenia WASAPI, to co widzimy w ustawieniach systemowych to są ustawienia dla trybu SHARED. Każda aplikacja audio chcąca coś "odegrać" w tym trybie samu musi zresamplować ( jeśli konieczne ) materiał audio aby zgadzał się z ustawieniami systemowymi. Dzięki temu wiele aplikacj na raz może korzystać z karty dźwiekowej.
Jak się jednak używa WASAPI EXCLUSIVE to tamte ustawienia nie mają znaczenia bo aplikacja sama inicjalizuje hardware tak jak jej pasuje czyli najczęściej tak jak wynika to z parametrów załadowanego pliku audio. Nie ma więc co w tym przypadku samemu grzebać w ustawieniach systemowych bo nie ma to sensu.

Daphile jest prosty. Instalowałem wielokrotnie na terminalach typu thin-client i nigdy nie było żadnych problemów. W większości konfiguracji działa od razu i bezbłędnie. Zdarzają sie oczywiście wyjątki. Ale podejrzewam, że jest ich i tak znacznie mniej niż z windą, której zresztą w wersji vista/7/8 na terminalu się nie postawi.

U mnie na Malince postawiony SqueezePlug. A na nim fabrycznie Squeezebox server + Squeezelite. Dostęp przez www, z każdego telefonu z softem na Squeezeboxa. Jedyny zgrzyt że za drugim razem (zachciało mi się updateować firmware - lepiej nie ruszać jak działa) miałem w alsamixer zrobione mute na karcie (MM pod paskiem głośności). Dystrybucję mogę polecić, póki nie ma Daphile na inne maszyny niź x86 :)
W zasadzie jak to z linuksem - lepiej mieć kogoś znajomego kto ogarnia sprawę jak by co :)
Ale chyba w każdym systemie można mieć problemy.
A to wszystko po taniości - komputerek nieco powyżej 100 zł - można go upchnać gdziekolwiek, nawet w  starym sprzęcie, do tego mam DAC Audinsta który szczęśliwie działa na USB, ze stówka na kartę SD + wifi na USB (albo wbudowany ethernet). No w sumie może to i wyjdzie więcej niż thin client z Allegro, ale za ok 200 można dołożyć płytkę z DAC Wolfsona dla Malinki i mieć naprawdę fajny sprzęt. A jak ktoś ma nieco obycia technicznego to dokłada odbiornik i nadajnik podczerwieni, przekaźniki i może mieć sprzęt który będzie serwerem muzycznym i przy okazji będzie zarządzał wszystkimi klockami włączając i wyłączając je kiedy trzeba. Ba może mieć sterownik inteligentnego domu (cokolwiek to znaczy).
Oczywiście nie ma to jak śliczny sprzęt ze sklepu - sam bym taki wolał, ale producent za parę miesięcy stwierdzi że nie będzie wspierał starego/nowego providera muzycznego i parę tysięcy pójdzie w błoto. A tu możemy wgrać Openelec i oglądać filmy, słuchać muzyki...
Jak ktoś ma zdolności to może do tego dać ekran dotykowy, przetwornik C/A i dać wskaźniki VU, zrobić obudowę w drewnie i aluminium - i przez najbliższe parę lat mieć spokój (i wzbudzać zawiść kolegów) :)
Mi brakuje umiejętności DIY więc Malinka schowana za szafą póki co :)

Ostatnio pojawiła się informacja o natywnym wsparciu FLAC w Windows 10. A w związku z tym pojawiły się sugestie, że odtąd i iTunes będzie miało wsparcie dla FLAC, co zapewne ucieszyłoby tysiące słuchających muzyki i używających tego programu.
Implikacja z gruntu fałszywa. Po pierwsze Microsoft i Apple to dwie różne firmy. Po drugie iTunes od dawna mógłby mieć wsparcie dla FLAC, przecież wystarczy zainstalować w systemie decoder i encoder. Apple traktuje format FLAC jako konkurencyjny do swojego Apple Lossless Audio Codec. Jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie zanim Nadgryzione Jabłko zostanie przez rynek zmuszone do zaimplementowania FLAC w swoich aplikacjach.
A man can never have enough turntables.