Cytat: bum1234 w 01 Lipiec 2014, 13:18:58To, że ktoś w cos brnie nie uzasadnia w żadnym stopniu rzeczywistej potrzeby istnienia np. gęstych formatów.
Zgadzam się. Formaty stratne to jedna bajka, a cudowne polepszanie jakości to druga.
Jestem miłośnikiem analogu, ale myślę, że nie względu na wybitną jakość. To jest trochę jak ceremonia parzenia herbaty lub przygotowywania i picia kawy według dawnych zasad.
Podobnie z płytami. Wyłączam komputer, żeby mieć absolutną ciszę. Włączam płytę, siadam, słucham. Jest w tym ta odrobina celebry. Coś co spowalnia na chwilę bieg zdarzeń. Muzykę z plików mogę puścić w każdej chwili i tak robię, ale winylowa płyta ma w sobie ten wymiar odświętności.
Owszem, jak się ma już w miarę porządną wkładkę, to okazuje się, że jakość jest zadziwiająco dobra. Ale... czy lepsza niż współczesna? Sprawdzałem to, porównywałem spektrum częstotliwości. Plik zgrywany z płyty analogowej ma jeszcze jakieś tam spektrum nawet koło 30kHz, ale nie oszukujmy się, kto to słyszy? A jednocześnie poziom dźwięku częstotliwości powyżej 16kHz jest niższy niż z CD. Im bardziej środka płyty tym niższy. Z drugiej strony trzeba przyznać, że bas bywa nieco lepszy. ;)
W tym naszym analogowym hobby jest troszkę voodoo. To oczywiście nic złego. Pod warunkiem, ze potrafimy przyznać się, że czaruje nas ta czarna płyta troszkę emocjonalnie, a niekoniecznie intelektualnie. ;)

Z tymi różnicami mp3 a wav to też byłbym ostrożny. Owszem 256kbps jeszcze daje się rozpoznawać, ale 320 już ciężko. Owszem dynamika się ciut zmniejsza. Ale sorry, to się da rozpoznać na Bolerze Ravela, ale już na Sambie Pa Ti Santany nie sądzę.

O DSD się nie wypowiadam, choć według mnie to taki wymysł epoki cyfrowej, jakoś jestem zwolennikiem pure audio. :)

A man can never have enough turntables.

Głównym uzasadnieniem gęstych formatów jest umożliwienie bezstresowej obróki cyfowej w studiach nagraniowych.
Też słucham czasami gęstych formatów i więcej zależy od samej realizacji nagrania. Te, co mam są rzeczywiście nagrane dobrze i brzmią dobrze. Ale nie jestem w stanie stwierdzić czy ich jakość to skutek gęstości czy samej realizacji. Bo podobne jakości słyszę również na zykłym formacie CD dobrze zrealizowanych płyt.
A nie mam zbyt dużej mozliwości bezpośredniego porównania. Czyli ta sama realizacja w dwóch róznych formatach. Zresztą przy downsamplingu też wiele zalezy od algorytmów i jak to jest zrobione. Prawdę mówiąc, nie wiemy co i jak jest robione przez "majstrów od myszki" przy danym nagraniu. Trudno więc o jednoaznaczną opinię.


Cytat: jar1 w 01 Lipiec 2014, 13:44:33
Prawdę mówiąc, nie wiemy co i jak jest robione przez "majstrów od myszki" przy danym nagraniu. Trudno więc o jednoaznaczną opinię.
Własnie. Nikt nie daje gwarancji, ze gesty plik nie jest inaczej przygotowywany - tak aby uzasadnić celowosć zastosowania takiego formatu i zachęcic do zakupów ;)

Istnienie analogu uzasadnia brak problemów z cyfrą. I na odwrót. :)
To, że analog w postaci winylu przeżywa renesans wynika też z tego, ze nie ma problemów, jakie pojawiają się przy przetwornikach DAC. Bo jakby teoretycznie nie uzasadniać i jakie by nie snuś wywody o wyższości jednego nad drugim, zawsze o wyniku końcowym decyduje efekt finalny w postaci konkretnchy urządzeń i ich połączenie. A rzeczywistośc jest zawsze znacznie gorsza niż teoria.
Zera i jedynki są też jedynie na papierze i w pliku.