hej!

Kupiłem Marantza NA6005 i gra zajebiście, ale na WIFI niestety zrywa połączenie (puszczam jako strumień z laptopa). USB nie jest wygodne, trzeba by non stop pliki przenosić na pendrive bo dysku przez USB nie widzi. Przez bluetooth wydaje mi się że gra gorzej a zatem jakie mam jeszcze opcje? NAS? Mogę kupić, ale nie za bardzo wiem, jak jak to podłączyć?

Do dyspozycji mam laptopa z win 7, macbook'a pro, androida.

Co radzicie?

Przez bluetooth może to brzmieć gorzej. A jeśli przez wifi zrywa, to może spróbuj przez kabel ethernetowy?
Zakładam, że masz jakiś router, który możesz z Marantzem połączyć kablem. A wtedy udostępnij muzykę raz z Windows, a raz z Apple. Wtedy sprawdzisz, który laptop jest winien zrywania (raczej nie obydwa), bo Marantza wykluczysz podłączając go kablem.
Docelowo NAS byłby chyba dobrym rozwiązaniem. konfiguracja zależy od Marantza. Czy on musi mieć muzykę udostępnianą przez serwer DLNA, czy wystarczy normalnie katalogi mu udostępniać? Od tego zależy rodzaj NAS.
A man can never have enough turntables.


Może być tak,że nie widzi dużych dysków 2,3 TB (chocież raczej powinien),ale już taki 500 GB zobaczy.Ale też chyba to zależy również od samych dysków.Kiedyś podłączałem do takiego multi odtwarzacza Hyundai TP1 dysk Toshiba 3TB i go nie wykrywał,a dysk My Book WD 3TB czytał bez problemu.

OK, czyta do 2 Tb -  miałem złą strukturę i za dużo plików.

Ale i tak, puszczę go przez ethernet.

Dzięki!

Kabel kupiony, koniec problemów z rozłączaniem. Dźwięk... marzenie. Na6005 idealnie się zgrał z lampą i kolumnami. Pozamiatane.