Kilkakrotnie już cytowałem na forum fanpage "Ton Składowy" z Facebooka. Prowadzi to młody człowiek pełen energii i uważnie się przygląda branży audio nie tylko w Polsce. Dzisiejszy news w zasadzie kwalifikuje się do audio voodoo, ale umieszczam go w dziale cyfrowego audio, bo spora część użytkowników dała się na to nabrać. Zapewne dali się na to nabrać również niektórzy producenci urządzeń i być może niektóre serwisy streamingowe.
Pamiętam kilka dyskusji w różnym gronie na temat nowego kodeku plików cyfrowych MQA, który miał być lepszy od wszystkiego, co w dziedzinie kodowania dźwięku wcześniej wymyślono. Miał być bezstratny, dawać mniejsze pliki wynikowe i znacznie lepszą jakość. Wielu ludzi dało się skusić, by wyrzucić swoje stare playery i kupić nowe. Było wiele zachwytów, ochów i achów. I wiecie co? Jeśli coś chodzi jak kaczka, kwacze jak kaczka, to na koniec zawsze okazuje się, że to była kaczka.
A man can never have enough turntables.

Do "syfry" zawsze będą dorabiali ideologię ponadprzeciętności, bo to ogromne pole do popisów oszołomów, którzy wiedzą jak trudno te cuda techniki zweryfikować zwykłemu zjadaczowi chleba.
I łykamy cuda "syfry" jak pelikany ;D

Format stratny, niekompatybilny z dotychczasowymi, robiony pod nadawców, którzy prześlą mniej danych, a co najważniejsze, sprzedadzą pelikanom po raz kolejny to samo, ale w "jakości master quality".

Nie da się ukryć, że obaj macie rację. ;)
Wiadomo, że dla nadawców muzyki najkorzystniejsze są kodeki stratne, dające pliki wynikowe o mniejszej objętości. Ale przecież audiofile pogardzają empetrójkami. Więc trzeba coś im sprzedać. :D
A man can never have enough turntables.

No pewnie, a więc sprzedają NAZWĘ.

Czasem to ręce opadają. Na Audiostereo jest wątek o MQA i nadal nic z tego nie wynika, bo wielbiciele audiofilskiego marketingu nie dadzą się przekonać. Napotkałem to również na Facebooku i w paru innych miejscach. A ostatnio zaskoczył mnie znajomy, który stwierdził, że jak się płytę CD Audio  przekonwertuje na tzw. gęsty format (24bit/96kbit), to jakość będzie lepsza.
Nie dał się przekonać.
W końcu mówię,że dobra,ok. W tym przekonwertowanym pliku będzie więcej niczego. ;)

Bo to tak, jak np w kamerach, czy rejestratorach samochodowych 4K z przetwornikiem obrazu fhd. Niby super, a szczegółów nie ma ponad to, co oferuje przetwornik. A karta zapchana czterokrotnie szybciej...