Stara Rega miała kilka odmian prostych gramofonów, z których Rega Planar 3 stała się światowym hitem. Zaletą gramofonu była prostota konstrukcji. Doskonałe i precyzyjnie wykonane ramię RB303 pasowało do wkładek Bias, Elys i Exact. Dwie ostatnie miały trzypunktowe mocowanie, a więc po przykręceniu śrubkami nie trzeba było nawet kalibrować gramofonu. Wystarczyło sprawdzić tylko siłę nacisku igły. Plinta była wykonana z ciężkiej płyty paździerzowej, a talerz był szklany. Pewną wadą był napęd. Silnik na prąd zmienny zwykle generował przydźwięk, który stawał się bardziej słyszalny, gdy ramię dochodziło bliżej do osi talerza.

Czy warto dziś kupić Regę P1, P2, lub P3? Najtańszy z tych gramofonów na dziś kosztuje koło 1400 zł, model P2 nieco ponad 2 tysiące. W obu modelach dostajemy wkładkę Rega Carbon, ktora tak naprawdę jest wkładką AT-91, a więc najsłabszą z wyrobów Audio-Techniki. Niewiele już pozostało z legendarnej precyzji wykonania. Plinta jest dość lekka. Trzypunktowo mocowane ramię RB110 i RB220 pozbawione jest antyskatingu i chyba produkowane jest już w Chinach.  Gramofon robi wrażenie raczej tandetnego. Może troszkę lepiej, że zasilany jest silnikiem prądu stałego 24V. Dopiero w modelu P3 sprzedaje się lepszą wkładkę Elys 2 i lepsze ramię RB330.
W podstawowym modelu jest talerz z żywicy, w P2 z akrylu, a dopiero w P3 szklany. Do tego dostaniemy też lepszą akrylową plintę ze wzmocnieniem z aluminium, ale to kosztować będzie już ponad 3500 zł.

Jak na te ceny, to moze jednak warto poszukać czegoś innego?
A man can never have enough turntables.

Witam
Chciałbym podzielić się wrażeniami na temat gramofonu Rega P3 z wkładką Elys2. Kupiłem ten gramofon w ubiegłym roku, czytałem sporo na różnych forach i ten model był akceptowany przez fanów czarnego krążka, a ja dałam się skusić reklamie. Podłączyłem, ustawiłem, włączyłem płytę i rozczarowanie w porównaniu do mojego starego gramofonu z lat 80 tych G 8010. Nie grał specjalnie gorzej, ale mój staruszek po prostu jest lepszy i trzy razy tańszy. Wykonanie Regi, wygląda jak chińska zabawka. Przesłuchałem jedną płytę, spakowałem do pudła i odesłałem do sklepu. Teraz szukam porządnego sprzętu za rozsądne pieniądze.

Cóż, nie jesteś tutaj jedyny który uległ czarowi marketingu. W obecnych czasach trzeba bardzo dokładnie przygotować się do zakupu. Sam pewnie też bym przechodził epizod z Regą, gdyby nie nasz kolega StaryM.