07 Maj 2014, 09:46:33 Ostatnia edycja: 23 Maj 2014, 08:18:12 by StaryM
.

A ile by za to można kupić płyt !

W moim QL-7 jest mata gumowa o dość znacznej grubości 0,5 cm. No i dobrze, ale pomyślałem sobie, że cienka mata przydałaby mi się przy testowaniu wkładek. Np. Sumiko Perl była wyższa od Mojej AT-440MLa właśnie o (mniej więcej) taką wysokość). Rzecz jasna nie wydam na taką matę całej emerytury, ale nie wiem co kupić. Chyba najlepiej filcową o grubości nie więcej niż 2mm
A man can never have enough turntables.

Też się za matą rozglądam ale chyba vinylową. Mam dość grubą gumową, jakąś karbowaną, miękką gumową a czasami słucham zupełnie bez maty i jestem zaskoczony, że tak fajnie to potrafi grać.

Czasami w massloader'ach potrzeba trochę zmiękczenia i pewnie wtedy coś z "miękkich" mat. Zależy jak kto i co lubi. Ta twardość w macie przekłada się na uporządkowanie dźwięku i lepszą kontrolę basu, przynajmniej tak to u mnie działa. Na TD 318 wpływ maty był żaden bądź minimalny. Na AF, u mnie,  jest słyszalny wyraźnie.

Miałem skórzaną #2mm, gumową i korkową. Wszystkie sprzedałem. Może dlatego, że talerz oblany mam grubą warstwą winylu i dobrze pracuje z płytami (bez żadnych mat). A na talerzu Daniela spoczywa rzecz jasna gumowa mata.

Na moim Af najlepiej spisuje się mata Thorens"a. Gruba guma z podtoczeniem na label. Niczego więcej nie szukam:) Niby massloader a guma... Niektórzy odradzają, ale mi pasuje brzmienie.

Ja mam talerz akrylowy (RPM 10.1) używam maty skórzanej,zrobiłem sobie z cienkiego kawałka skóry 2-3 mm (miękka,chyba cielęca)

Dzień dobry,

To mój pierwszy post na Forum   :)
Na swoim Fontku przykleiłem matę Peezeta w miejsce gumowej, która była od początku Kredensa (gumowa).
Zmiana była wyraźna, przede wszystkim na basie, który zyskał konturu, poprawiła się separacja instrumentów, całość brzmi jakby ciut szybciej i precyzyjniej.
Ale jest pewne "ale": z Goldringiem 2400, który już z natury jest szczegółowy i przejrzysty, jest już trochę za precyzyjnie i analitycznie. Zniknęła taka miła "otoczka", całość pary poszła w dosadność.
Przyzwyczaiłem się i jest ok.
Trzymam matę, bo kiedyś planuję przejść na Ortofona, a z nim wszystkie elementy układanki dopasują się - mam nadzieję.

Też mam matę ZONTEK. Raz , że ładnie, wygląda , przyklejona do aluminiowego talerza, a dwa , że faktycznie " konturuję " dźwięki. Dla mnie bardzo pożyteczna rzecz.
Skóra , jakoś do mnie nie przemawia. Widziałem kilka i jakoś tak słabo się komponowały, ale każdy woli co innego.

robiz